W przypadku WIG20 spadki wyhamowały na 2000 pkt. Wtedy kupujący przejęli inicjatywę. Nie na długo. Po południu na rynek trafiła wiadomość z resortu skarbu dotycząca dalszej prywatyzacji kilku głównych blue chipów. Informacja wyraźnie nie spodobała się inwestorom.

Później gwoździem do trumny dla optymistów okazała się publikacja wyników finansowych amerykańskiego Morgan Stanleya. Finansowy gigant wykazał w drugim kwartale stratę ponad dwukrotnie większą niż oczekiwał rynek. To zaważyło na przebiciu przez WIG20 wcześniejszego wsparcia na 2000 pkt. Krajowe indeksy szybko okazały się najmocniej zniżkującymi w regionie. Warto jednak zauważyć, że na poprzednich sesjach GPW często była wzrostowym liderem.

Na finiszu WIG20 zatrzymał się na 1995 pkt, co wobec ostatnich wzrostów można uznać za całkiem niezły wynik. Spadek odbył się przy średnich obrotach. Nie przekroczyły one 1,4 mld zł.

Wśród spółek z indeksu blue chipów słabo zachowywały się akcje państwowego PKO BP, BZ WBK i Pekao. W ostatnich dniach to one jednak najmocniej drożały, po publikacji lepszych od prognoz wyników Goldmana i JP Morgan. W środę WIG-Banki okazał się najmocniej spadającym ze wszystkich sub- indeksów.

Na wartościach mocno traciły papiery KGHM, na które przypadła największa część obrotów. Rynkowi nie spodobała się informacja o możliwej prywatyzacji miedziowej spółki. Ministerstwo Skarbu Państwa planuje sprzedać od 10 do 41 proc. akcji lubińskiego koncernu. Na tę wiadomość szybko zareagowali związkowcy, którzy zagrozili strajkiem.

Wśród największych spółek zarobić dał budowlany PBG, Cersanit z portfela Michała Sołowowa i Asseco Poland. Kursowi informatycznej spółki kierowanej przez Adama Górala pomogła rekomendacja analityków z KBC Securities. Zalecają oni "kupowanie" papierów przy cenie docelowej 61,9 zł.

Nieco lepiej od tuzów radziła sobie druga liga spółek. Prawdziwą perełką okazały się Żurawie Wieżowe. Po wtorkowym wyskoku o 20 proc. akcje zyskały w środę kolejne 13 proc. Towarzyszyły im wysokie obroty. Akcjonariuszom spodobała się informacja o połączeniu z konkurentem — Gastel. Blisko 6 proc. zarobić dał Ronson. Deweloper pochwalił się istotnym wzrostem sprzedaży mieszkań w drugim kwartale.

Konrad Sobiecki