Czwartkowa sesja na rynkach światowych przynosi falę wyprzedaży większości benchmarków giełdowych. Kupujący już kolejny dzień z rzędu znajdują się pod presją niedźwiedzi, co skłania do ponownego oszacowania szans i zagrożeń dla rynku kapitałowego.
Początek dzisiejszej sesji na Starym Kontynencie sygnalizował chęć odreagowania ostatnich spadków, a wzrosty zostały również chwilowo napędzane przez doniesienia o możliwych rozmowach pokojowych między Rosją a Ukrainą. Sentyment jednak uległ pogorszeniu, a na rynkach zaciążyły m.in. wypowiedzi Bullarda oraz wczorajsze minutki Fed. Najlepiej radzącymi sobie sektorami w Europie były m.in. chemia oraz ochrona zdrowia. Gorzej radziły sobie technologie, które cały czas znajdują się pod presją wysokich rentowności obligacji skarbowych (w USA utrzymują się na niemal najwyższych poziomach od 3 lat). Sprzyjający dla europejskiej waluty był natomiast dzisiejszy protokół z ostatniego posiedzenia EBC, gdzie wielu decydentów uznało, że obecny poziom wysokiej inflacji wymaga podjęcia natychmiastowych kroków w kierunku normalizacji polityki, a dłuższy okres utrzymywania się inflacji powyżej celu, prowadziłby do zwiększonego ryzyka zahamowania wzrostu gospodarczego. Dlatego EBC nie może już sobie pozwolić na przyglądanie się wysokiej inflacji.