Firma Jana Kościuszki chce wchłonąć spółkę jego syna. A syn, kierowca rajdowy, odchodzi do sportu.
Firma Jana Kościuszki chce wchłonąć spółkę jego syna. A syn, kierowca rajdowy, odchodzi do sportu.
Firma Jana Kościuszki chce wchłonąć spółkę jego syna. A syn, kierowca rajdowy, odchodzi do sportu.
Firma Jana Kościuszki chce wchłonąć spółkę jego syna. A syn, kierowca rajdowy, odchodzi do sportu.
Potwierdziły się nasze doniesienia z połowy kwietnia. Polskie Jadło, kontrolowane przez Jana Kościuszkę, zamierza połączyć się z firmą Ko-Operator. Firmy współpracują już od 2007 r., a Ko-Operator jest franczyzobiorcą Polskiego Jadła i korzysta z jego marki.
— Podpisaliśmy list intencyjny. Chodzi o zacieśnienie współpracy tak, aby Polskie Jadło było podmiotem dominującym i mogło decydować o ofercie produktowej i cenowej Ko-Operatora — tłumaczy Jan Kościuszko, prezes i największy akcjonariusz Polskiego Jadła.
Polskie Jadło zarządza siecią restauracji i rozwija drugą "nogę", czyli produkcję i sprzedaż dań gotowych kuchni polskiej. Z kolei Ko-Operator ma w portfelu siedem lokali, fabrykę wyrobów gotowych, magazyny chłodnicze oraz specjalistyczny oddział spedycyjny. Jego roczny zysk netto to około 8 mln zł. Dla porównania: Polskie Jadło zakończyło 2009 r. czystą stratą 6,8 mln zł.
— Ten rok zapowiada się już dobrze, bo mamy za sobą restrukturyzację. Pierwsze półrocze powinniśmy zamknąć z wynikiem 2,5-3 mln zł, a drugie półrocze będzie jeszcze lepsze — uważa Jan Kościuszko.
Powiązania z Ko-Operatorem wpłyną pozytywnie na wyniki spółki.
— Ścisła współpraca pozwoli nam konsolidować wyniki i stworzyć rodzaj holdingu. Rozważamy też zakup udziałów w Ko-Operatorze, ale nie w najbliższej przyszłości — twierdzi Jan Kościuszko.
Ko-Operator ma trzech udziałowców, a jednym z nich jest Michał Kościuszko, syn Jana i znany kierowca rajdowy.
— Mój syn coraz bardziej angażuje się w karierę sportową. Zmniejsza liczbę posiadanych udziałów w Ko-Operatorze — mówi Jan Kościuszko.
Podpis: GRA