Powell wezwał NATO do odgrywania większej roli w Iraku

opublikowano: 2003-12-04 17:59

PAP: Sekretarz stanu USA Colin Powell wezwał w czwartek NATO, aby rozważyło możliwość wzięcia na siebie większej roli w Iraku. Był to pierwszy apel Waszyngtonu do NATO o pomoc w powojennym Iraku, gdzie na razie Sojusz udziela tylko niewielkiego i pośredniego wsparcia wielonarodowej dywizji pod polskim dowództwem.

Powella poparł szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz.

"Wzywamy sojusz, aby zbadał, jak mógłby wnieść większy wkład w podtrzymanie pokoju i stabilności w Iraku, w sprawę, która, jak przyznał to każdy z przywódców, ma dla nas wszystkich decydujące znaczenie" - powiedział Powell na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli.

Wojska koalicyjne, głównie amerykańskie, są od października celem nieprzerwanych ataków partyzanckich i niemal codziennie ponoszą straty. Waszyngton pragnie uzyskać pomoc od możliwie największej liczby krajów, zarówno z NATO, jak i spoza NATO.

Po spotkaniu Powell oświadczył reporterom, że podczas dyskusji na temat zwiększenia roli NATO w Iraku "żaden kraj członkowski nie zgłosił sprzeciwu, ani też nie przedstawiał powodów, dla których nie należałoby tego robić".

Nawet Francja i Niemcy (które były przeciwne wojnie z Saddamem Husajnem) nie sprzeciwiły się większemu zaangażowaniu NATO - dodał sekretarz stanu USA.

Associated Press pisze jednak, że ministrowie podkreślili, iż na razie nie należy oczekiwać żadnej decyzji w tej sprawie. Dyplomaci powiedzieli, że Francja i Niemcy chcą, aby najpierw zwiększyć rolę ONZ w nadzorowaniu operacji wojskowej w Iraku.

Powell uważa natomiast, że aby odciążyć Stany Zjednoczone w Iraku, NATO nie potrzebuje nowej rezolucji ONZ. W rozmowie z reporterami po spotkaniu sekretarz stanu USA tłumaczył, że rezolucja Rady Bezpieczeństwa nr 1511 z 16 października przewiduje, iż "poszczególne kraje lub każdy sojusz" mogą wnieść wkład do sił wielonarodowych w Iraku, wobec czego "każdy, kto pragnie wnieść taki wkład, może to uczynić na mocy obowiązującego mandatu".

Do wezwań sekretarza stanu USA Colina Powella o większe zaangażowanie NATO w Iraku dołączył minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz.

Jego zdaniem, dodatkowo uprawomocniłoby to operację i ulżyłoby Polsce, pozwalając zmniejszyć jej zaangażowanie wojskowe.

Polski minister uważa, że decyzja w sprawie zwiększenia roli NATO w Iraku zapadnie "najpóźniej na czerwcowym szczycie NATO w Stambule".

"Mamy świadomość ogromnego ciężaru, jaki przyjęliśmy na siebie, i pełniejsze zaangażowanie sojuszu, a więc także umiędzynarodowienie działań w naszej strefie, byłoby korzystne także z punktu widzenia mandatu, legitymizmu tego działania" - powiedział Cimoszewicz dziennikarzom w przerwie obrad Rady Północnoatlantyckiej (NATO).

"Ponadto zapewne stworzyłoby nam szanse na zmniejszenie naszego, zwłaszcza wojskowego, zaangażowania, nie na zrezygnowanie z niego, ale na zmniejszenie, co miałoby dla nas niebagatelne znaczenie" - dodał szef polskiej dyplomacji.

Według NATO-wskich dyplomatów, Polska i Hiszpania wręcz nalegają, żeby Sojusz odciążył je w Iraku, przejmując na przykład dowodzenie "polską" dywizją.

Obecnie NATO udziela tej dywizji tylko wsparcia logistycznego, ale ogółem aż 18 z 26 obecnych i przyszłych członków Sojuszu ma w Iraku swoich żołnierzy. (PAP)