Jurij Witrenko, szef ukraińskiego Naftogazu zapewnił, że rosyjski gaz będzie płynął do Europy przez Ukrainę dopóki będzie to możliwe, informuje Reuters.
- Obecnie decyzja jest taka, że póki to możliwe zapewniamy tranzyt – powiedział Reutersowi szef Naftogazu.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł5 zł/ miesiąc
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Cały artykuł mogą przeczytać tylko nasi subskrybenci.Tylko teraz dostęp w promocyjnej cenie.
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Od jakiegoś czasu nie masz pełnego dostępu do publikowanych treści na pb.pl. Nie może Cię ominąć żaden kolejny news.Wróć do świata biznesu i czytaj „PB” już dzisiaj.
Jurij Witrenko, szef ukraińskiego Naftogazu zapewnił, że rosyjski gaz będzie płynął do Europy przez Ukrainę dopóki będzie to możliwe, informuje Reuters.
- Obecnie decyzja jest taka, że póki to możliwe zapewniamy tranzyt – powiedział Reutersowi szef Naftogazu.
Witrenko powiedział, że gazociągi nie zostały uszkodzone podczas trwającej wojny z Rosją. Podkreślił, że codziennie pracownicy spółki ryzykując życiem ruszają naprawiać systemy, bo wiedzą, że jeśli nie będzie ogrzewania w domach nastąpi katastrofa humanitarna.
fot. Bloomberg
Szef Naftogazu powiedział, że dostawy rosyjskiego gazu do Europy powinny być kontynuowane, ale płatności za „błękitne paliwo” nie mogą trafiać do Rosji, tylko na specjalne rachunki, a wypłata powinna nastąpić dopiero po wycofaniu rosyjskiego wojska z Ukrainy. Witrenko zwrócił uwagę, że Rosja musi przesyłać gaz nawet bez zapłaty, bo wstrzymanie dostaw mogłoby uszkodzić instalacje wydobywcze.