Jeremy Weir, prezes Trafigury, jednego z największych pośredników w handlu ropą, oczekuje wzrostu ceny surowca do 150 USD za baryłkę w nadchodzących miesiącach i destrukcję popytu jeszcze w tym roku, informuje The Financial Times.
– Uważam, że będziemy mieli problem w okresie najbliższych sześciu miesięcy. Kiedy wejdzie w fazę paraboliczną, rynek może dość mocno pójść w górę - powiedział Weir podczas konferencji FT Global Boardroom.
Szef Trafigury uważa za bardzo prawdopodobne, że cena ropy wzrośnie do 150 USD lub więcej w nadchodzących miesiącach. Zwrócił uwagę, że rosnące ceny surowców przyczynią się do spadku aktywności gospodarczej, co obniży popyt.
- Jeśli wysokie ceny energii utrzymają się przez dłuższy czas ostatecznie nastąpi destrukcja popytu. Trudno będzie utrzymać tak wysoki poziom cen i kontynuować globalny wzrost – powiedział szef Trafigury.
Dalszy wzrost cen ropy prognozowały w ostatnim czasie amerykańskie banki inwestycyjne. Goldman Sachs podwyższył w poniedziałek prognozę ceny ropy Brent w trzecim kwartale do 140 USD, a WTI do 137 USD. Morgan Stanley widzi możliwość dojścia ceny ropy w trzecim kwartale do 150 USD.
W środę rano cena ropy Brent z sierpniowych kontraktów rośnie o 0,2 proc. do 120,86 USD. Baryłka ropy WTI z lipcowych kontraktów drożeje o 0,3 proc. do 119,82 USD.
© ℗
Podpis: Marek Druś, ft.com