Jak poinformował PAP we wtorek prezes Kamiński chodzi m.in. o tryb wyłonienia oraz wynagrodzenie dla amerykańskiej firmy Crowley, która opracowuje plan generalny dla podkrakowskiego lotniska.

Według niego firma wykonująca plan została wybrana w niejasny sposób z ominięciem wewnętrznej procedury, m.in. nie przeprowadzono porównania różnych ofert, czy negocjacji cenowych. Na umowie brakuje też parafy prawnika reprezentującego lotnisko, a cena za opracowanie, wynosząca blisko 500 tys. zł netto, jest - zdaniem Kamińskiego - zbyt wysoka, jak na dokument tego typu.

"Analizując dalej zapisy umowy okazało się także, że są one niekorzystne z punktu widzenia spółki, jeśli chodzi o dochodzenie naszych interesów" - dodał prezes MPL.

Kamiński podkreślił, że przed skierowaniem sprawy do prokuratury poprosił o opinię radę nadzorczą spółki, która potwierdziła jego zarzuty. Prezes zaznaczył, że na razie nie ocenia jakości merytorycznej opracowania, które ma być gotowe w ciągu półtora miesiąca.

Międzynarodowy Port Lotniczy Kraków-Balice jest drugim co do wielkości (po warszawskim Okęciu) portem lotniczym w Polsce oraz polskim liderem pod względem liczby tanich linii.

W tegorocznym letnim rozkładzie lotnisko ma 49 regularnych połączeń do 39 miast w Europie, a także Stanach Zjednoczonych i Izraelu. Wykonuje je 19 przewoźników, w tym sześciu zaliczanych do tzw. tanich linii.

W zeszłym roku lotnisko odprawiło rekordową liczbę prawie 1,6 mln pasażerów, co daje prawie 90 proc. dynamikę wzrostu w porównaniu z 2004 rokiem. Prognoza na ten rok mówi o przekroczeniu granicy 2 mln pasażerów.