Wynik wczorajszego posiedzenia Fed okazał się gołębi, co pozwoliło Wall Street wyjść w kierunku nowych szczytów.
Amerykańscy bankierzy centralni wyraźnie podkreślili, że ich zdaniem spodziewany w kolejnych miesiącach wzrost inflacji będzie tylko przejściowy i w perspektywie całego horyzontu projekcji inflacja będzie pozostawała blisko 2%. Zdaniem szefa Fed przemawiają za tym bardzo dobrze zakotwiczone oczekiwania inflacyjne, przez które nie można mieć obecnie obaw o nadmierne przyspieszenie dynamiki cen. Gołębi komunikat w połączeniu z rewizją w górę prognoz PKB oraz niższe szacunki bezrobocia są dobrą pożywką dla ryzykownych aktywów, ale radość nie trwała długo. Dziś rentowności amerykańskich obligacji wychodzą na nowe szczyty i były już powyżej 1.7%, co ponownie przyczynia się do odpływu kapitału giełdy w kierunku rynku długu. Jerom Powell pytany wczoraj o dość luźne podejście do wyższych rentowności – w przeciwieństwie do EBC – oznajmił, że Fed szeroko patrzy na warunki finasowania i jego zdaniem nie uległy one znaczącemu pogorszeniu w ostatnim czasie. Taki przekaz wspiera scenariusz krótkoterminowych wahań na rynku akcyjnym spowodowanych wyższymi rentownościami, które jednak powinny pozostawać bez wpływu na długoterminowy trend wzrostowy. Fed spodziewa się, że wzrost PKB w 2021 roku wyniesie 6.5%, podczas gdy poprzednie projekcje zakładały 4.2%. Szacunki PKB na 2022 zostały natomiast podniesione do 3.3%. Stopa bezrobocia ma spaść do 4.5% w 2021, a w 2022 do 3.9%.