Rady nadzorcze odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo będą miały pełne ręce roboty

Partnerem publikacji jest ICsec S.A.
opublikowano: 30-11-2022, 09:50
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Nowelizacja kodeksu spółek handlowych, która weszła w życie 13 października 2022 r., nakłada istotne obowiązki na rady nadzorcze i wyposaża je w narzędzia kontroli, które mogą przyczynić się do poprawy stanu zabezpieczeń przed atakami hakerów.

Spodziewana poprawa:Temat bezpieczeństwa infrastruktury przemysłowej powoli rodził się w świadomości organów spółek. Wprowadzona reforma przepisów wpłynie na inwestycje w cyberzabezpieczenia i wymusi podniesienie kwalifikacji kadr w zakresie zagrożeń i umiejętności reagowania na niebezpieczne sytuacje – mówi Marek Smolik, członek zarządu i CTO w ICsec S.A.
Spodziewana poprawa:Temat bezpieczeństwa infrastruktury przemysłowej powoli rodził się w świadomości organów spółek. Wprowadzona reforma przepisów wpłynie na inwestycje w cyberzabezpieczenia i wymusi podniesienie kwalifikacji kadr w zakresie zagrożeń i umiejętności reagowania na niebezpieczne sytuacje – mówi Marek Smolik, członek zarządu i CTO w ICsec S.A.

Zmiany, wprowadzone na wzór przepisów obowiązujących m.in. w Niemczech i USA, mają dostosować do obecnych realiów biznesowych relacje między zarządami a radami nadzorczymi, czyniąc je bardziej precyzyjnymi. W zamyśle ustawodawcy rady nadzorcze będą pełnić realny nadzór nad spółkami kapitałowymi. Wprowadzone zmiany doprowadzą do ich aktywizacji oraz zachęcą rady nadzorcze do zintensyfikowania realizowania obowiązków nadzorczych, zwłaszcza dzięki nałożeniu na zarząd obowiązku regularnego przekazywania radzie nadzorczej wiadomości odnoszących się do obszarów znajdujących się w centrum zainteresowania rad.

Wzajemna kontrola

Członkom rad nadzorczych z pewnością przybędzie pracy. Nowelizacja nie tylko daje im nowe narzędzia, lecz również nakłada nowe obowiązki związane z nadzorem nad działalnością spółki. Ważną zmianą w tym zakresie jest bezpośrednie wprowadzenie do porządku prawnego amerykańskiej zasady „business judgement rule”, stanowiącej, że zasiadający w radach nadzorczej będą mogli być, tak jak członkowie zarządów, pociągani do odpowiedzialności nie tylko za działania na szkodę organizacji, lecz również za niedostateczną staranność w wypełnianiu swoich zadań.

Reforma nie pozostawia przestrzeni na zaniedbania – ani członkom zarządu, którzy będą zobligowani do regularnego raportowania na temat stanu ryzyka, ani członkom rad nadzorczych, których obowiązkiem będzie egzekwowanie tych raportów. Gdy zaistnieje taka potrzeba, będą oni mogli sięgnąć po wsparcie eksperckie. Według nowelizacji rady nadzorcze będą miały prawo powoływać, na koszt przedsiębiorstwa, zewnętrznych ekspertów, których zadaniem będzie zbadanie działań spółki, a co za tym idzie, również zarządu spółki, m.in. pod kątem wdrożenia niezbędnych środków technicznych i organizacyjnych, np. służących zachowaniu najwyższego poziomu odporności na cyberataki.

– Wyobraźmy sobie następującą sytuację: członek rady nadzorczej zgłasza do zarządu prośbę o przedstawienie analizy ryzyka dla spółki w zakresie bezpieczeństwa cybernetycznego. Dodatkowo rada nadzorcza podejmuje decyzję o zatrudnieniu zewnętrznego doradcy, który dokona oceny działań zarządu w tym zakresie. W obecnej sytuacji geopolitycznej należy się spodziewać, że takie działanie jest wysoce prawdopodobne. Z jednej strony to członkowie rad nadzorczych mogą czuć presję dokonania oceny funkcjonowania spółki w strategicznych obszarach, aby nie spotkać się z zarzutem niedołożenia należytej staranności, z drugiej zarządy muszą raportować do rady nadzorczej kwestie analizy ryzyka spółki. A ta, jak wiemy, obejmuje wiele aspektów, wśród których coraz istotniejsze jest bezpieczeństwo – zwraca uwagę Katarzyna Berbeć z ICsec S.A., firmy specjalizującej się w analizie cyberbezpieczeństwa infrastruktury krytycznej.

Infrastruktura krytyczna celem hakerów

Współczesne przedsiębiorstwa przemysłowe to przede wszystkim ogromna ilość danych – przesyłanych, przechowywanych i przetwarzanych. Naszpikowane IoT (internetem rzeczy), sztuczną inteligencją i uczącymi się maszynami fabryki stanowią łakomy kąsek dla cyberprzestępców. Dlatego też kluczową kategorią w zarządzaniu ryzykiem jest obecnie zapobieganie zagrożeniom ze strony hakerów.

– Temat bezpieczeństwa infrastruktury przemysłowej powoli rodził się w świadomości organów spółek. Ze względu na niedostateczne zasoby ds. cyberbezpieczeństwa sprawy te nie miały wystarczającej siły przebicia w priorytetyzacji tego obszaru. Wprowadzona reforma wpłynie na inwestycje w cyberzabezpieczenia, wymusi również podniesienie kwalifikacji kadr w zakresie zagrożeń i umiejętności reagowania na niebezpieczne sytuacje – uważa Marek Smolik, członek zarządu i CTO w ICsec S.A.

Jego zdaniem intensyfikacja działań na tym polu w przemyśle jest niezbędna, nie tylko biorąc pod uwagę napięcia geopolityczne i związane z nimi ataki hakerskie na infrastrukturę przemysłową, w tym krytyczną, ale także ze względu na nieustannie dokonujący się postęp technologiczny w przedsiębiorstwach. Ekspert ostrzega, że każdy cyberatak może oznaczać wielomiesięczny paraliż działalności przedsiębiorstwa i ogromne straty finansowe, lecz również – co ważne dla każdej firmy – wizerunkowe, związane z nagłośnieniem tego, że poziom zabezpieczeń w danej organizacji okazał się niewystarczający.

– W 2022 r. zaobserwowano bardzo silny trend związany z występowaniem w cyberprzestrzeni złośliwego oprogramowania typu wiper, również w środowiskach przemysłowych. Cyberatak przy wykorzystaniu tej techniki jest bardzo niebezpieczny – tu nawet nie ma dyskusji o negocjacji okupu. Spodziewam się, że 2023 r. pod tym względem nie będzie spokojniejszy – wskazuje Marek Smolik.

Nowe regulacje mogą, ale nie muszą oznaczać podwyższenia poziomu cyberbezpieczeństwa w przedsiębiorstwach. Wskazuje na to Paweł Gruszecki, counsel w praktyce IP/TMT kancelarii Domański Zakrzewski Palinka sp.k.

– Wszystko jest uzależnione od świadomości i wiedzy członków rad nadzorczych co do tego, jak i kiedy należy skutecznie interweniować, aby poprawić cyberbezpieczeństwo w nadzorowanej spółce. Nietrudno też wyobrazić sobie sytuację, w ramach której nowe uprawnienia zostaną wykorzystane, z różnych powodów, do podważania słusznych działań zarządu w tym zakresie. Miejmy nadzieję jednak, że sam fakt ponoszenia z tego tytułu odpowiedzialności zapewni spójną współpracę pomiędzy poszczególnymi organami spółki. Powyższe może zostać osiągnięte np. poprzez wdrożenie i stosowanie w danej spółce odpowiednio dostosowanych do przepisów oraz przejrzystych procedur nadzorczych, które będą dotyczyć obszaru bezpieczeństwa systemów informacyjnych.

O tym, jak brzemienne w skutkach mogą być zaniedbania w obszarze cyberbezpieczeństwa infrastruktury krytycznej, przekonali się Brytyjczycy. W sierpniu 2022 r. spółka wodociągowa South Staffordshire Water została zaatakowana przez hakerów. Cyberprzestępcom udało się uzyskać dostęp do systemów SCADA, wykorzystując podatność bezpieczeństwa sieci. Wyprowadzili z niej 5 terabajtów (TB) danych, co przełożyło się na możliwość wywołania szkód dla 15 milionów mieszkańców południowej Anglii.

Sprawnie działające zabezpieczenia uratowały natomiast Ukrainę. 23 lutego 2022 r., dzień przed rosyjską inwazją, dzięki sprawnemu monitoringowi ruchu sieciowego udało się udaremnić próbę infekcji za pomocą oprogramowania Wiperwave, którego misją było uszkodzenie systemów operacyjnych 70 organizacji szczebla ogólnokrajowego i regionalnego poprzez wymazanie danych i programów bez możliwości ich przywrócenia. Gdyby atak ten, nazwany jako Industroyer 2, zakończył się powodzeniem, doszłoby do paraliżu kluczowych jednostek administracji państwowej, a także infrastruktury krytycznej, w tym systemu energetycznego, co znacznie utrudniłoby odparcie militarnej ofensywy wojsk Federacji Rosyjskiej.

– Podmioty, które w myśl przepisów obowiązującego prawa posiadają status operatorów usług kluczowych właśnie z tego powodu stanowią cel wielu wyszukanych operacji grup cyberprzestępców mniej lub bardziej powiązanych z innymi państwami – podkreśla Paweł Gruszecki, counsel w praktyce IP/TMT kancelarii Domański Zakrzewski Palinka sp.k. i dodaje: – W obecnej sytuacji zatem uporządkowanie funkcji, jaką poszczególne organy spółek będących operatorami usług kluczowych powinny pełnić w obszarze zarządzania cyberbezpieczeństwem, wydaje się obowiązkiem, a nie wyborem.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane