Możemy być pewni, że nasz ukochany papież stoi teraz w oknie Domu Ojca, patrzy na nas i nam błogosławi - powiedział w homilii podczas mszy pogrzebowej Jana Pawła II niemiecki kardynał Joseph Ratzinger. Na zakończenie homilii polecił duszę papieża Matce Bożej.
Na Placu św. Piotra trwa msza pogrzebowa Papieża Jana Pawła II. Przewodniczy jej Ratzinger, dziekan Kolegium Kardynalskiego.
Gdy Ratzinger wygłaszał homilię był bardzo wzruszony, łamał mu się głos; 10 razy przerywano mu oklaskami. Natychmiast po zakończeniu homilii wierni zaczęli wznosić okrzyki: "Natychmiast święty!", wyrażając pragnienie szybkiej kanonizacji Jana Pawła II.
"Dla nas wszystkich pozostaje niezapomniane, jak w ostatnią Niedzielę Wielkanocną swojego życia, naznaczony cierpieniem, (papież) jeszcze raz ukazał się w oknie Pałacu Apostolskiego i ostatni raz udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi. Możemy być pewni, że nasz ukochany papież stoi teraz w oknie Domu Ojca, patrzy na nas i nam błogosławi" - mówił Ratzinger pod koniec homilii. Zebrani na Placu św. Piotra uczestnicy ceremonii pogrzebowej Jana Pawła II zareagowali na te słowa długimi oklaskami.
Kończąc homilię, przyjętą z aplauzem mówił: "Twą drogą duszę polecamy Matce Bożej, Twojej Matce, która każdego dnia kierowała Tobą i teraz poprowadzi Cię ku wiecznej chwale swego syna Jezusa Chrystusa".
Mówił, że "serce jest pełne smutku, ale także radosnej nadziei i głębokiej wdzięczności". "To są uczucia naszej duszy" - powiedział, na co wierni zareagowali oklaskami.
"+Pójdź za mną+ - te słowa Chrystusa mogą być uważane za klucz do zrozumienia przesłania płynącego z życia naszego nieodżałowanego, ukochanego Papieża Jana Pawła II" - mówił kardynał w homilii.
Zwrócił też uwagę, że ważną częścią misji duszpasterskiej Papieża była "miłość słowa, poezji, literatury".
Kardynał podkreślał również w homilii, że papież cierpiał i miłował w jedności z Chrystusem; dlatego jego cierpienie, przesłanie jego cierpienia, jego milczenie stało się tak wymowne i owocne.
"Ojciec Święty odnalazł najczystsze odbicie Bożego Miłosierdzia w Matce Boga. Straciwszy w młodym wieku swoją matkę najbardziej ukochał on Matkę Bożą" - przypomniał Ratzinger. Papież pragnął dać siebie samego bez ograniczeń Chrystusowi, a w ten sposób także nam, aż do ostatniej chwili - dodał.
Dziekan Kolegium Kardynalskiego mówił, że Karol Wojtyła zdał sobie sprawę, jak prawdziwe jest słowo Pana: "Kto chce zachować swe życie, straci je, a kto straci je, ten je zachowa". "Nasz papież, jak wszyscy wiemy, nigdy nie chciał zachować życia; zatrzymać go dla siebie; pragnął dać siebie samego bez ograniczeń, aż do ostatniej chwili" - powiedział kardynał, co przyjęto oklaskami.
W homilii dziekan Kolegium Kardynalskiego przypominał początek kapłaństwa Karola Wojtyły, które rozpoczęło się 1 listopada 1946 roku. "Jako młody student Karol Wojtyła był entuzjastą literatury. Pracując w fabryce chemicznej, otoczony i zagrożony nazistowskim terrorem usłyszał głos Pana: +Pójdź za mną+. W tym tak specyficznym kontekście zaczął czytać książki filozoficzno-teologiczne. Wstąpił później do tajnego seminarium, a po wojnie mógł zakończyć swoje studia na fakultecie teologicznym" - powiedział Ratzinger.
Jak dodał, papież w książkach biograficznych wyjaśnił swoje kapłaństwo wychodząc od trzech zdań Jezusa: "Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem i ustanowiłem was po to, abyście szli i owoc przynosili, aby owoc wasz trwał. Drugie zdanie: Dobry Pasterz daje swoje życie za owce. I wreszcie trzecie: Jak Ojciec mnie umiłował, tak i ja was umiłowałem, trwajcie w mojej miłości."
Kardynał Ratzinger przypomniał też tytuł przedostatniej książki papieża: "Wstańcie, chodźmy". "Wstańcie, chodźmy - tymi słowy budził nas z wiary zmęczonej, ze snu uczniów, tych z wczoraj i tych współczesnych. Wstańcie, chodźmy - mówi nam także dziś" -powiedział kardynał.
"Papież, który wychodził na spotkanie wszystkim, który miał zdolność przebaczenia i otwarcia serca dla każdego, mówi nam także dziś tymi słowami Pana: trwajmy w miłości Chrystusa, uczmy się w jego szkole prawdziwej miłości" - powiedział kardynał.
Rozpoczynając homilię Ratzinger w sposób szczególny pozdrowił młodzież, "którą Jan Paweł II lubił nazywać przyszłością i nadzieją Kościoła" i "wszystkich, którzy łączą się poprzez radio i telewizję w tym zbiorowym uczestniczeniu w uroczystej ceremonii pożegnania ukochanego papieża".
"Pragnę skierować pełne szacunku myśli do głów państw i rządów, do delegacji różnych krajów. Pozdrawiam zwierzchników i przedstawicieli Kościołów i wspólnot chrześcijańskich, a także innych religii. Pozdrawiam arcybiskupów, biskupów, księży, zakonników, zakonnice i wiernych, przybyłych z różnych kontynentów" - powiedział po włosku kardynał.
Msza święta koncelebrowana jest przez pochodzących ze wszystkich kontynentów kardynałów, w tym patriarchów katolickich Kościołów Wschodnich.
Przed wejściem do Bazyliki św. Piotra znajduje się ołtarz, przed którym spoczywa prosta cyprysowa trumna z ciałem Papieża Jana Pawła II. Na trumnie leży księga Ewangelii - nie jest zaznaczony konkretny fragment.
Msza odprawiana jest po łacinie i po włosku, a niektóre jej fragmenty w jeszcze innych językach. W Liturgii Słowa, w pierwszym czytaniu przedstawiony został po hiszpańsku fragment Dziejów Apostolskich, rozdział 10, wersety 34-43 o świadectwie świętego Piotra.
Uroczystość żałobna rozpoczęła się w piątek rano w Bazylice św. Piotra od złożenia ciała papieża Jana Pawła II do trumny. Uczestnikami tej ceremonii byli: Kardynał Kamerling, kardynałowie - najwyżsi przedstawiciele urzędów papieskich oraz członkowie tzw. papieskiej rodziny, czyli najbliższego otoczenia Papieża.
Mistrz Papieskich Nabożeństw Liturgicznych abp Piero Marini i papieski sekretarz abp Stanisław Dziwisz okryli twarz zmarłego białą chustą, czemu towarzyszyła modlitwa.
Kamerling Eduardo Martinez Somalo pokropił ciało wodą święconą. Następnie mistrz ceremonii położył obok ciała zapieczętowany rulon z życiorysem Papieża i sakwę z medalami, wytłoczonymi w czasie pontyfikatu. Następnie trumna została zamknięta i chór odśpiewał w tym czasie psalm 42. - "Tęsknota za Bogiem i świątynią z prośbą o powrót do świątyni" ("Jak łania pragnie wody ze strumieni...").
Po uroczystości złożenia ciała papieża do trumny, rozpoczęła się - o godz. 10. - msza św. żałobna.
Bierze w niej udział dwieście oficjalnych delegacji z szefami państw i rządów oraz przedstawicielami rodów królewskich i książęcych, przywódcami wyznań i religii z całego świata i szefami największych organizacji międzynarodowych.
Wśród koronowanych głów, prezydentów i premierów z wielu krajów jest polska oficjalna delegacja z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim z małżonką, premierem Markiem Belką, oraz marszałkami Sejmu i Senatu Włodzimierzem Cimoszewiczem i Longinem Pastusiakiem.
Na ulicach Watykanu i całego Rzymu w uroczystościach pogrzebowych Jana Pawła II uczestniczą miliony pielgrzymów. Widoczni są Polacy - których jest tam kilkaset tysięcy - wszędzie można dostrzec biało-czerwone flagi przepasane kirem.
Wszyscy, którzy znajdują się poza Placem św. Piotra, oglądają ceremonię pogrzebową na rozmieszczonych w całym mieście telebimach. Na całym świecie - za pośrednictwem mediów - we mszy świętej pogrzebowej biorą udział kolejne miliony osób żegnających Jana Pawła II.