Przyczyną przerwania środowych obrad rady nadzorczej PKO BP była rezygnacja jednego z członków rady, prof. Jerzego Osiatyńskiego - powiedział PAP przewodniczący rady nadzorczej banku Marek Głuchowski.
Przyczyną przerwania środowych obrad rady nadzorczej PKO BP była rezygnacja jednego z członków rady, prof. Jerzego Osiatyńskiego - powiedział PAP przewodniczący rady nadzorczej banku Marek Głuchowski.
Dodał, że w związku z tą rezygnacją rada zwróciła się o opinie prawne w kwestii swoich dalszych prac.
Głuchowski zapewnił, że decyzja rady nadzorczej nie wpłynie na działalność PKO BP. (PAP)