Według Cohen, która ma 22 lata doświadczenia na Wall Street, pomimo wyraźnego wzrostu rynków akcji w kończącym się roku w przyszłym może on być kontynuowany. Choć Kongres dał Amerykanom powód do zmartwień o podatki i „klif fiskalny”, fundamenty gospodarki USA są zdrowe, a konsumenci mają pieniądze do wydawania, przekonywała. Cohen zwróciła uwagę, że Amerykanie są mniej najmniej zadłużeni w stosunku do osiąganych dochodów od lat 90. ubiegłego wieku. Podkreśliła również, że duże spółki mają nadmierne zasoby gotówki dzięki silnym fundamentom i możliwości taniego pożyczania w środowisku niskich stóp. Cohen przypomniała także, że USA zmniejszały swoje zadłużenie w relacji do PKB przez ostatnie lata i spadł on do 4 proc. w roku fiskalnym rozpoczętym w październiku z 11 proc. w 2008 r.

Odnosząc się do problemu zbliżającego się „klifu fiskalnego” Cohen przyznała, że jeśli Kongres nie zdoła sobie z nim poradzić przed końcem roku, początek 2013 r. może być nerwowy na rynkach akcji. Jej zdaniem, druga połowa przyszłego roku zrekompensuje wszelkie słabości pierwszej na rynkach akcji.
Cohen oczekuje także wzrostów na europejskich rynkach akcji w 2013 r. Przyznaje, że Europa raczej nadal będzie zmagała się z problemem kryzysu zadłużenia, ale za wzrostami na giełdach przemawiają jej zdaniem atrakcyjne wyceny spółek.