W Chinach w lipcu odbyło się zebranie najważniejszych decydentów: III plenum Komunistycznej Partii Chin. Analitycy na świecie wypatrywali sygnałów, czy Chiny podejmą jakieś reformy, które mogą zwiększyć rolę krajowej konsumpcji kosztem inwestycji w moce produkcyjne. Komunikat po posiedzeniu zawiera wiele ogólników, które jednak wskazują, że partia cały czas stawia na rozbudowę mocy podażowych i lekceważy konsumpcję. Problem braku popytu wewnętrznego został zmarginalizowany, a większość punktów skupia się na mocach produkcyjnych. Skutkiem takich działań będzie pogłębienie nierównowagi handlowej.
Popyt wewnętrzny nie martwi partii
Gospodarkę Państwa Środka trapi niska skłonność do konsumpcji gospodarstw domowych. Niechęć Chińczyków do wydawania pieniędzy ma wiele przyczyn - od kryzysu na rynku nieruchomości przez niestabilność rynku pracy po wysoką stopę oszczędności związaną z brakiem sieci zabezpieczenia społecznego. Teoretycznie daje to dużo możliwości stymulowania popytu. Partia nie zdecydowała się jednak na konkretne działania, jedynie pięć z sześćdziesięciu punktów komunikatu odnosi się na bardzo wysokim poziomie ogólności do tematów związanych z tymi problemami.
Cała piątka w jakimś stopniu dotyczy szeroko rozumianego zabezpieczenia socjalnego: emerytur lub opieki zdrowotnej. To jednak tylko sygnał, że partia przygląda się tym obszarom - bez wskazywania konkretnych rozwiązań. W tym kontekście warto przypomnieć wcześniejsze wypowiedzi przewodniczącego Xi Jinpinga, że nie warto zwiększać wydatków socjalnych, bo rozleniwiają społeczeństwo. Duch takich przekonań, bliskich anglosaskim konserwatystom, dominuje w chińskiej partii.
W komunikacie po plenum nie ma informacji, jak miałyby być sfinansowane ewentualne wydatki socjalne. KPCh jest niechętna zwiększaniu zadłużenia sektora publicznego, a w komunikacie brak informacji o nowych podatkach czy innych źródłach finansowania. Nie ma tam również rozwiązania problemu rejestru Hukou (system analogiczny do polskiego meldunku, ale znacznie bardziej rozbudowany). Hukou sprawia, że osoba pochodząca np. z wioski w centralnych Chinach, podejmując pracę w innym regionie, przykładowo na wybrzeżu, będzie tam miała ograniczony dostęp m.in. do opieki medycznej (jeżeli zachoruje, musi udać się do lekarza w rodzinne strony) czy edukacji. Reforma tego systemu to warunek konieczny budowy sprawnej sieci zabezpieczenia społecznego i redukcji wysokiej stopy oszczędności - a tym samym pobudzenia popytu wewnętrznego.
Tego jednak partia nie zapowiada. Zapowiada natomiast tworzenie lepszych miejsc pracy poprzez rozbudowę mocy produkcyjnych i inwestycje w nowe technologie. Warto przypomnieć, że Xi Jinping uważa pracę za panaceum na wiele problemów, z którymi boryka się chińskie społeczeństwo. Często wspomina, że w czasach Mao został zesłany na wieś do pracy fizycznej i to doświadczenie wpłynęło na niego pozytywnie. Poglądy przewodniczącego KPCh mają zaś istotny wpływ na decyzje partii.
Cel partii: nowe moce produkcyjne
W komunikacie kilkakrotnie wskazywana jest rola "jakościowych mocy produkcyjnych", które mają być kołem zamachowym chińskiego rozwoju. Inwestycje technologiczne mają koncentrować się w obszarze najbardziej zaawansowanych elementów łańcucha produkcji. Chiny dominują na świecie w wytwarzaniu większości produktów średnio zaawansowanych technologicznie (np. elektroniki domowej), są jednak w tyle w produkcji najbardziej zaawansowanych towarów. Najlepszym przykładem są mikroprocesory, ale dotyczy to również np. cywilnych samolotów czy maszyn instalowanych w fabrykach. Chiny chcą uzyskać możliwość wytwarzania najbardziej zaawansowanych produktów własnymi siłami, aby nie polegać na kontrahentach z krajów zachodnich. Wpisuje się to w kolejny obszar omawiany podczas plenum - bezpieczeństwo narodowe.
Państwo Środka chce też wytwarzać więcej tego, co już produkuje. Przykłady to panele fotowoltaiczne i baterie, w których Chiny już dominują na świecie. Inwestycje w rozbudowę mocy będą źródłem presji eksportowej, jednak sprzedaż jeszcze większej ilości dóbr już dziś eksportowanych masowo może się nie udać, bo na Zachodzie nasila się opór wobec importu z Chin.
Wszystko to oznacza, że - wbrew nadziejom części analityków - III plenum nie zmieniło generalnego kierunku, w którym podąża KPCh w sferze gospodarki. Nadal górą jest pogląd, że kluczem do rozwoju jest rozbudowa podaży. Pociechą dla rozczarowanych takim obrotem wypadków może być fakt, że w przeszłości Chinom zdarzało się realizować politykę mającą się nijak do oficjalnych zapowiedzi. Tak było np. dekadę temu, gdy po III plenum w 2013 r. zapowiedziano zwiększenie roli rynków w alokacji zasobów w gospodarce, a zamiast tego Pekin wzmocnił ręczne sterowanie firmami, nakazami zamykał lub ograniczał całe gałęzie gospodarki, a przedsiębiorcy znikali w niejasnych okolicznościach.
