NOWY JORK (Reuters) - Poniedziałkowe sesje w USA rozpoczną się prawdopodobnie od spadków, ponieważ gracze wciąż mają wątpliwości co do skali ożywienia gospodarczego w Ameryce oraz praktyk księgowych stosowanych w amerykańskich korporacjach.
Do powrotu na giełdę graczy nie zachęca też słaby dolar i napięta sytuacja międzynarodowa.
"Inwestorzy są nerwowi" - powiedział James Volk z firmy D.A Davidson & Co.
"Gospodarka przyspiesza wolniej niż tego oczekiwano i ten czynnik z pewnością ma wpływ na rynek" - dodał.
Główne indeksy na Wall Street pięć ostatnich tygodni kończyło zniżkami. W piątek spadły one do poziomów najniższych w tym roku.
W poniedziałek bank inwestycyjny Goldman Sachs obniżył swoją prognozę wyników dla komputerowego giganta - IBM, co może się przełożyć na spadek w sektorze technologicznym.
Na poniedziałek nie zaplanowano publikacji żadnych ważniejszych danych ekonomicznych.
Do godziny 14.22 kontrakty terminowe na Nasdaq 100 spadły o 1,58 procent, do 1.025,0 punktu.
Kontrakty na S&P 500 spadły o 0,43 procent, do 987,70 punktów.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))