KOMENTARZ
Od 1 lutego br. wchodzi w życie ustawa podwyższająca składkę rentową po stronie pracodawcy. Rozumiemy konieczność równoważenia funduszu rentowego, jednak podniesienie składki rentowej uważamy za złe rozwiązanie. Zwiększenie pozapłacowych kosztów pracy zmniejsza konkurencyjność polskich przedsiębiorstw i ich skłonność do zatrudniania, co może mieć negatywne skutki dla gospodarki i rynku pracy. Bez wątpienia należy też liczyć się ze wzrostem szarej strefy.
Podwyższenie składki rentowej zwiększy koszty przedsiębiorstw o około 7 mld zł rocznie, o ile nie zostanie częściowo zrównoważone przez spowolnienie wzrostu wynagrodzeń. Aby uniknąć osłabienia ich konkurencyjności, rząd powinien obniżyć o podobną kwotę koszty obowiązków administracyjnych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Jest to wykonalne, ponieważ całość kosztów administracyjnych sięga obecnie 78 mld zł, a znaczna ich część jest nieuzasadniona.
Jeżeli decydujemy się na podnoszenie składek, musi to być element szerszych reform. Nie można zwiększać obciążeń pracodawców, bez budowania bardziej wydolnego systemu świadczeń. Rząd powinien zatem rozpocząć prace nad zmianami, które ograniczą możliwości korzystania z rent rodzinnych przez osoby w wieku produkcyjnym 20-64 lata. Konieczne jest również dostosowanie systemu rentowego do nowego systemu emerytalnego.
Negatywne skutki podniesienia składki rentowej zniweluje też wprowadzenie do kodeksu pracy wybranych przepisów ustawy antykryzysowej. Dzięki np. wydłużeniu okresu rozliczeniowego firmy będą mogły dostosować się do przewidywanych zmian i zamiast ograniczać zatrudnienie, pozostawią je na dotychczasowym poziomie.
JEREMI MORDASEWICZ
doradca zarządu Polskiej Konfederacji pracodawców Prywatnych Lewiatan
Podpis: JEREMI MORDASEWICZ