Słabe dane makro z USA wyhamowały wzrosty

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2002-08-01 00:00

Ostatnia lipcowa sesja zakończyła się wzrostami indeksów. Jednak to zdecydowanie za mało, aby zatrzeć fatalne wrażenie, jakie zostawia po sobie miniony miesiąc. GPW doczekała się zwyżkowej korekty dzięki poprawie nastrojów na zachodnich rynkach oraz stabilizacji w rodzimym sektorze finansowym. To właśnie banki, obok walorów spółek teleinformatycznych, były motorem zwyżek w trakcie handlu. Ostateczny wynik sesji mógł być o wiele lepszy, gdyby nie seria fatalnych danych z amerykańskiej gospodarki, które skutecznie powstrzymały zapędy popytu. W porównaniu z poprzednimi sesjami spadł również poziom aktywności inwestorów, którzy wyprzedawali walory NFI.

Amerykański PKB w drugim kwartale wyniósł zaledwie 1,1 proc. wobec prognozy na poziomie 2,3 proc. Skorygowana została przy tym w dół wartość tego wskaźnika w pierwszym kwartale. Spowodowało to natychmiastowe załamanie trendu na giełdach zachodnich, co znalazło przełożenie także na GPW. W końcówce sesji doszło więc do realizacji zysków, czego nie powstrzymały lepsze od oczekiwań dane polskiego deficytu na rachunku obrotów bieżących.

Wczorajsza sesja stała pod znakiem odrabiania strat przez mocno przecenione w ostatnim czasie blue chipy. Rozchwiane nastroje w sektorze bankowym poprawił BZ WBK, który opublikował wyniki zgodne z oczekiwaniami rynku. Obok BIG BG będzie to jednak ostatnia instytucja, która w swoich rezultatach nie wykaże regresu związanego z pogarszającym się portfelem kredytów. Liderem zwyżek został jednak Pekao, na którego akcjach tradycyjnie skupiła się większa część handlu.

Bardzo dobrze zaprezentowała się Agora. Bank inwestycyjny Merrill Lynch podniósł swoją prognozę tegorocznego zysku dla firmy o 9 proc. i podtrzymał cenę docelową dla jej akcji na poziomie 70 zł. Po słabym początku mocno zwyżkował kurs Kogeneracji, która poinformowała o zawarciu umów na kwotę 175 mln zł.

Duże wahania kursu zanotował PKN, który po 4-proc. zwyżce w trakcie sesji, na zamknięciu stracił 0,6 proc. Zachodni inwestorzy w dalszym ciągu wyprzedają walory rafinerii. Tymczasem mocno przecenione zostały akcje NFI po informacjach o wszczęciu postępowania przez KPWiG w sprawie zamieszania funduszy w manipulowanie kursem spółek giełdowych. Coraz większe rozmiary afery sprawiają, że może ona w najbliższym czasie odbić się na notowaniach całego rynku akcji. Poza NFI, podejrzenie padło również na OFE.

Mimo dużych oczekiwań, wczorajsza sesja nie przyniosła żadnych rozstrzygnięć. WIG 20 nie zdołał utrzymać się ponad pierwszą barierą podażową na poziomie 1080 punktów. Patowa sytuacja przemawia na niekorzyść posiadaczy akcji, ponieważ w długim horyzoncie dominuje trend spadkowy. Fatalne dane makro zapowiadają przecenę za oceanem, co może przyczynić się do słabszego początku sierpnia na GPW.