Michael Wilson, strateg Morgan Stanley znany z niedźwiedzich prognoz uważa, że akcje amerykańskich spółek są już drogie, co może zapowiadać ich przecenę w nadchodzących miesiącach, informuje Bloomberg.
Michael Wilson wraz z zespołem strategów Morgan Stanley wskazują, że ostatnie dane makro sugerują uniknięcie przez gospodarkę USA recesji. Podkreślają, że oznacza to także brak tzw. pivotu, czyli odwrócenia polityki banku centralnego, który podwyższa stopy procentowe dążąc do obniżenia inflacji. W efekcie stopy rynkowe nadal będą wysokie na całej krzywej rentowności, a akcje najdroższe od 2007 r. pod względem premii za ryzyko.
Strateg banku przekonuje, że premia za ryzyko w przypadku akcji weszła w „strefę śmierci”, czyli jest bardzo niska, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że Fed wciąż nie zakończył podwyżek stóp, a oczekiwania dotyczące wyników spółek są zawyżone o 10-20 proc. Michael Wilson uważa, że S&P500 może spaść w pierwszej połowie tego roku nawet do 3000 pkt., czyli 26 proc. poniżej ostatniego zamknięcia.
O tyle od początku roku wzrósł indeks S&P500.