Przewagą firmy nad konkurencją – jak twierdzi jej kierownictwo – jest elastyczność w stosunku do oczekiwań klienta, a także szybkie procesy decyzyjne.
2. miejsce województwo pomorskie – Ocean Professional Logistics

– Biznes spedycyjny jest bardzo złożony. Jedne procesy są bardziej opłacalne, inne mniej, ale to się oczywiście zmienia i co jakiś czas tendencje ulegają odwróceniu. W naszej pracy nie koncentrujemy się na najbardziej zyskownych etapach łańcucha dostaw, ale oferujemy klientom zakres procesu, który umożliwia zrealizowanie całego zadania transportowego. Oferujemy naszym partnerom zarówno w imporcie, jak i w eksporcie obsługę pełnokontenerową, a także drobnicową w transporcie morskim, kolejowym, lotniczym, drogowym kontenerowym i plandekowym, usługi magazynowe i odprawy celne – wyjaśnia Jacek Sasadeusz, prezes Ocean Professional Logistics.
Jak twierdzi prezes, największym sukcesem firmy, która powstała w 2010 r., jest to, że z częścią klientów współpracuje nieprzerwanie od początku istnienia, a także to, że w spółce nadal są ludzie, którzy od początku ją tworzą.
– To, a także przyrost liczby nowych klientów z polecenia jest dla nas motorem do działania. Motywuje i daje satysfakcję – podkreśla.
Zaznacza, że siłą firmy jest zespół pracujących w niej profesjonalistów, a także model biznesowy, który spółka przyjęła i zbudowała.
– W relacjach największy nacisk kładziemy na słuchanie klientów (partnerów biznesowych), bo pracujemy dla nich. Jesteśmy kreatywni i regularnie oferujemy naszym partnerom nowe rozwiązania, staramy się dobrze zrozumieć i zaspokoić oczekiwania każdego z nich. Jesteśmy kreatywni i oczekujemy wyzwań, które będziemy dla nich realizować – mówi Jacek Sasadeusz.
Są też wyzwania i bariery, a wśród nich z pewnością niestabilność łańcuchów dostaw.
– Kongestie w portach i awarie, takie jak zablokowanie Kanału Sueskiego przez kontenerowiec Ever Given, utrudniają nam planowanie i realizację zleceń. Ale dzięki naszej doświadczonej kadrze wszystkie transporty docierają do klientów – tłumaczy Jacek Sasadeusz.
Zwraca uwagę na to, jak dużym wyzwaniem jest wchodzenie armatorów w działalność spedycyjną i zawłaszczanie przez nich dotychczasowych zadań realizowanych przez spedytorów. Do tego dochodzi obawa, że zaburzenia łańcucha dostaw połączone z zatorami w portach będą trwały. Ruch w portach jest coraz większy, za czym idą dodatkowe obciążenia terminali, problemy z przeładunkiem i zatory. To zjawisko dotyczy niemal wszystkich portów w Europie i Ameryce. Przy tym brakuje pracowników do obsługi ładunków, co nie ułatwia sprawy. Statki czekają, kontenery zalegają na placach przeładunkowych, a przewoźnicy mają nie tylko opóźnienia, ale też dodatkowe koszty. To zaś wpływa na ceny frachtu morskiego i jego terminowość.
– Najpierw pandemia, która zerwała łańcuchy dostaw, a następnie wojna przemodelowały rynek spedycyjny. Sytuacja permanentnie zmusza nas do oferowania nowych usług, ale jesteśmy do tego przygotowani i staramy się wyprzedzać nadchodzące trendy – podsumowuje Jacek Sasadeusz.
Podjęliśmy wyzwanie współpracy i pomocy Ukrainie w tej trudnej sytuacji związanej z rosyjską agresją. Dostarczamy firmom ukraińskim wszystkich rozwiązań umożliwiających im wykonywanie transportu w każdej możliwej konfiguracji logistycznej. Widzimy duże zainteresowanie z ich strony – dodaje prezes Ocean Professional Logistics.
© ℗