Russell Hardy, szef Vitol, jednego z największych niezależnych pośredników handlu surowcami oczekuje wzrostu cen ropy w drugim półroczu, spowodowanego przez rosnącą konsumpcję w sytuacji niskiej podaży, informuje Bloomberg.
- Spodziewany jest rekordowy popyt w drugiej połowie roku – powiedział Hardy. – Perspektywa wyższych cen w drugim półroczu, w zakresie 90-100 USD, to realna możliwość – dodał.
Bloomberg zwraca uwagę, że kurs ropy waha się w wąskim zakresie 10 USD w tym roku. W poniedziałek ropa WTI z kwietniowych kontraktów tanieje o 0,9 proc. do 75,62 USD, a kurs baryłki ropy Brent z kwietniowych kontraktów spada o 1,0 proc. do 82,33 USD.
Inni znaczący niezależni gracze na globalnym rynku ropy także prognozują wzrost cen surowca w drugiej połowie roku. Trafigura również spodziewa się notowań w zakresie 90-100 USD. Mercuria Energy Group oczekuje utrzymania się cen w tych okolicach także w 2024 roku.
Vitol prognozuje, że obecne zapasy ropy są wystarczające, ale sytuacja zmieni się kiedy popyt wzrośnie w drugiej połowie roku. Szacuje, że tegoroczny popyt będzie o 2,2 mln baryłek dziennie większy niż był w 2022 roku.
- Rzeczywistość jest taka, że nie ma wiele przestrzeni do zwiększenia podaży, więc potencjał rajdu cenowego z pewnością jest – powiedział Hardy.
Podpis: Marek Druś, Bloomberg
