Import zegarków szwajcarskich — do niedawna popularnej w Chinach łapówki — spadł w I kw. 2013 r. o 24 proc. — wynika z danych uzyskanych przez Bloomberg od sprzedawców.
W samym tylko Hongkongu, największym odbiorcy tych zegarków na świecie, spadek wyniósł 9,3 proc. Do spadków przyznają się również właściciele luksusowych marek Hermes i Luis Vuitton, dla których chińscy milionerzy to najważniejsi klienci.
To wszystko wynik toczonej przez prezydenta Xi Jinpinga polityki walki z korupcją i wystawnym trybem życia chińskich bogaczy — przyznaje James Roy, analityk z China Market Research w Szanghaju.
Prezydent uznał, że ich obnoszenie się z luksusem jest nieuczciwe wobec zmagających się z biedą innych obywateli Chin. Yang Dacai, jeden z chińskich dygnitarzy, został nawet usunięty z partii po serii zdjęć, ukazującej go z 11 co dzień innymi szwajcarskimi zegarkami na ręce. Zyskał po tym przydomek „brat zegarek”.
