31-08-2010, 07:33
Przypadające co pięć lat uroczyste obchody
rocznicy porozumień sierpniowych z roku 1980 obchodzone są w atmosferze coraz
głębszych pęknięć. Srebrnego jubileuszu w roku 2005 przynajmniej nikt nie
bojkotował, ale wtedy narodowemu skupieniu sprzyjała atmosfera po śmierci Jana
Pawła II. Lejtmotywem trzydziestej rocznicy stało się zaś wyliczanie, dokąd
zostali zaproszeni, a przez kogo zlekceważeni prezydent z premierem, na kogo
gwizdano oraz czyje zaproszenie odrzucił obrażalski Lech Wałęsa.