Taką deklarację złożył Faith Donmez, tamtejszy minister energetyki. W 2020 r. kraj który ostatnio stał się miejscem wielu konfliktów politycznych i gospodarczych wytworzył 42 tony szlachetnego kruszcu notując rekordowy poziom produkcji.

Naszym prawdziwym celem jest przekroczenie poziomu 100 ton rocznie w ciągu kolejny pięciu lat – powiedział Donmez. Dodał, że pozwoliłoby to Turcji awansować do 10-tki krajów z produkcją złota przekraczającą wspomniany poziom.

Plany są podyktowane rosnącym zapotrzebowaniem na kruszec i koniecznością stałego wzrostu jego importu co przekłada się na wypływ twardej waluty. W zeszłym roku Turcja sprowadziła złoto o wartości 26,6 mld USD, o niemal dwa razy więcej niż w roku 2019. Stanowiło to ponad 10 proc. całości importu kraju, który podliczono w 2020 r. na 219,43 mld USD.

W kraju jest obecnie czynnych 18 kopalni złota, a na rozpoczęcie produkcji czeka kolejnych 20.

By ograniczyć import, musimy zapewnić wzrost własnej produkcji, tak by nie wpływać negatywnie na deficyt na rachunku obrotów bieżących – wyjaśnił Donmez.