USA i Chiny wracają do negocjacji. Weekendowe rozmowy w Szwajcarii szansą na przełom w wojnie handlowej

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-05-07 05:59

Sekretarz skarbu USA Scott Bessent i główny negocjator ds. handlu Jamieson Greer spotkają się w ten weekend w Szwajcarii z chińskim wicepremierem He Lifengiem. To pierwsze oficjalne rozmowy handlowe od czasu drastycznego zaostrzenia ceł przez prezydenta Donalda Trumpa i potencjalny pierwszy krok w stronę deeskalacji konfliktu, który wstrząsnął globalną gospodarką.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Spotkanie zaplanowane na sobotę i niedzielę w Szwajcarii będzie pierwszym bezpośrednim kontaktem na wysokim szczeblu pomiędzy przedstawicielami USA i Chin od czasu, gdy prezydent Donald Trump wprowadził 145-procentowe cła na chińskie towary. W odpowiedzi Pekin nałożył 125-procentowe taryfy na amerykański eksport. Eskalacja sporu celnego odbiła się szerokim echem na rynkach światowych, wywołując niepokój inwestorów i zakłócając łańcuchy dostaw.

Według Bessenta, obecne stawki taryfowe są „odpowiednikiem embarga handlowego” i muszą zostać zredukowane, zanim będzie można mówić o jakiejkolwiek kompleksowej umowie. „Nie chcemy rozdzielania, chcemy sprawiedliwego handlu” – powiedział Bessent.

Podkreślił również, że celem rozmów jest przede wszystkim deeskalacja, a nie natychmiastowe zawarcie wielkiego porozumienia handlowego.

Strategia niepewności i twarda retoryka

Administracja Trumpa przyjęła podejście tzw. „strategicznej niepewności”, która – zdaniem Bessenta – choć budzi niepokój na rynkach, stanowi przewagę negocjacyjną USA. Prezydent Trump nie wyklucza możliwości obniżenia ceł, ale jednocześnie deklaruje, że Stany Zjednoczone „nic nie tracą” na ograniczeniu wymiany handlowej z Chinami.

Pekin, mimo zgody na rozmowy, zachowuje ostrożność i podkreśla, że nie zaakceptuje dalszego „przymusu i szantażu” ze strony USA. Chińskie władze porównały amerykańskie taryfy do „picia trucizny” i zapowiedziały, że „nigdy się nie ugną” pod presją.

Rynki reagują, świat patrzy

Informacja o nadchodzących rozmowach wywołała pozytywną reakcję na rynkach – kontrakty terminowe na indeksy giełdowe w USA wzrosły, przynosząc pewną ulgę po tygodniach niepokoju. Rozmowy mają objąć nie tylko redukcję ceł, ale również kwestię polityki de minimis, listy kontroli eksportu USA oraz ewentualne wyjątki dla konkretnych produktów.

Spotkanie w Genewie odbędzie się z udziałem prezydent Szwajcarii Karin Keller-Sutter. Może ono stać się punktem zwrotnym w konflikcie, który – jak ostrzega japoński bank inwestycyjny Nomura – może kosztować Chiny nawet 16 mln miejsc pracy i znacznie spowolnić globalny wzrost gospodarczy.