Choć ISO ma pomagać i ujednolicać, to w mnogości jej ustaleń można się pogubić. Od chwili powstania ISO opublikowała ponad 17 tysięcy norm.
Zarządzanie jakością stale ewoluuje
Choć ISO ma pomagać i ujednolicać, to w mnogości jej ustaleń można się pogubić. Od chwili powstania ISO opublikowała ponad 17 tysięcy norm.
Zarządzanie jakością stale ewoluuje
Choć ISO ma pomagać i ujednolicać, to w mnogości jej ustaleń można się pogubić. Od chwili powstania ISO opublikowała ponad 17 tysięcy norm.
W ostatnich latach popularność zyskała koncepcja zarządzania oparta na wypełnianiu wymagań międzynarodowych standardów ISO 9000. Problem w tym, że dla wielu przedsiębiorców nazwa ta wciąż brzmi co najmniej enigmatycznie. Warto wiedzieć, że ISO nie jest żadnym skrótem, a pełną nazwą Międzynarodowej Organizacji Normalizacyjnej istniejącej od końca lat 40. ubiegłego stulecia. Dziś działa w niej aż 160 państw. Wypracowane przez nią normy przyjmowane są dobrowolnie, ale organizacja i wypracowane przez nią ustalenia cieszą się dużym szacunkiem. ISO to chociażby normy rozmiarów papieru, zapisów CD i DVD czy języków programowania. Ale i tak najgłośniej ostatnio o ISO 9000, czyli dotyczącej zarządzania jakością.
Renesans jakości
Normy dotyczące systemów zapewnienia jakości z serii ISO 9000 są wynikiem ewolucji norm związanych z zamówieniami dla NATO i powstały na gruncie przemysłu zbrojeniowego. Dziś stosuje się je we wszystkich rodzajach firm i organizacji bez względu na profil ich działalności.
— Na początku XXI wieku normy ISO były traktowane prestiżowo. Posiadanie certyfikowanego systemu zarządzania zgodnego z wymaganiami ISO było wyrazem przynależności do elity. Wraz ze wzrostem świadomości i wiedzy oraz obniżką cen certyfikacji posiadanie systemu zarządzania zgodnego z ISO stało się bardziej powszechne — mówi Ryszard Kluska, dyrektor ds. rozwiązań biznesowych w firmie DGA.
Jego zdaniem, upowszechnienie to spowodowało spadek wizerunkowego znaczenia tychże systemów.
— Dzisiaj systemem, a co za tym idzie wysiłkiem, jaki trzeba włożyć w utrzymanie i doskonalenie są zainteresowani jedynie ci, którzy widzą wymierne korzyści z wdrożenia efektywnych metod zarządzania — twierdzi Kluska.
Co z tym dobrem zrobić
Eksperci są zgodni, że zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej posiadanie systemów zarządzania według modelu ISO 9000 jest podstawowym warunkiem podejmowania partnerskiej współpracy we wszystkich dziedzinach gospodarki. Tyle, że wdrożenie i doskonalenie systemu jakości nie stanowi już przewagi konkurencyjnej. Czy więc jest potrzebny ?
— Jako korzyści wynikające z posiadania certyfikowanego systemu zarządzania jakością można na pewno wskazać bardzo dobry element strategii marketingowej, możliwość podwyższenia ceny wyrobów bez zmniejszenia ich konkurencyjności czy możliwość przystąpienia do przetargów, w których posiadanie certyfikatu jest warunkiem koniecznym dla złożenia oferty — wymienia Tomasz Nalepka, audytor wiodący SGS Polska
Ryszard Kluska również widzi wiele pozytywów, głównie w podejściu przedsiębiorców do zarządzania jakością.
— Coraz mniej zauważa się wdrożeń systemów w celach marketingowych, jednak coraz częściej widzę zainteresowanie normami ISO jako narzędziami efektywnego zarządzania. To bardzo pozytywne zjawisko, świadczące o dojrzałości polskich przedsiębiorców, którzy coraz częściej patrzą na firmę przez pryzmat wartości dodanej, jaka powstaje w trakcie procesów realizowanych w firmie — mówi Ryszard Kluska.
Izabela Tadra
Podpis: Izabela Tadra