Wczoraj w kopalni Budryk do trzech głodujących dołączyło dwóch górników, działaczy związku zawodowego Sierpień 80. Zarząd spółki zwrócił się z prośbą o zakończenie protestu, ale bezskutecznie. Taka postawa związkowców spowodowała, że 2,5 tys. załoga Budryka nie otrzyma 10 listopada dodatkowo do pensji 400 zł w bonach, które wcześniej wynegocjowało pięć organizacji związkowych. Trzy pozostałe organizacje — Kadra, Solidarność i Sierpień 80 — domagają się odwołania zarządu, oraz dążą do strajku. Na razie bez skutku. Plany pokrzyżowała decyzja sądu, blokująca protest.
W kopalni Budryk na razie spokój