Racja jest po stronie samorządów — mówi wicepremier. Prezydenci miast czekają więc na konkrety.
Lider PSL nie chce dopuścić do ograniczenia inwestycji
Wicepremier Pawlak staje po stronie samorządów
Racja jest po stronie samorządów — mówi wicepremier. Prezydenci miast czekają więc na konkrety.
Lider PSL nie chce dopuścić do ograniczenia inwestycji
Racja jest po stronie samorządów — mówi wicepremier. Prezydenci miast czekają więc na konkrety.
Lider PSL nie chce dopuścić do ograniczenia inwestycji
Racja jest po stronie samorządów — mówi wicepremier. Prezydenci miast czekają więc na konkrety.
Ministra Rostowskiego czeka nie lada wyzwanie — nie będzie bowiem łatwo przekonać partię współtworzącą rząd do kolejnego ograniczenia możliwości zadłużania się samorządów. Dowodem na to są wypowiedzi posłów PSL, które opublikowaliśmy w czwartkowym "PB". Do krytycznych komentarzy posła Janusza Piechocińskiego i szefa klubu PSL Stanisława Żelichowskiego dołącza wicepremier Waldemar Pawlak. Zapowiada, że rząd uważnie przyjrzy się rozwiązaniom ministra finansów. W 2012 r. deficyt samorządów mógłby wynieść maksymalnie 4 proc. dochodu i z każdym rokiem zmniejszałby się o 1 pkt proc.
Zalecana roztropność
— Uważam, że w tej sprawie racja jest po stronie samorządów. Propozycje ministra Rostowskiego będą dokładnie rozważane w rządzie. Jestem zdecydowanie przeciwko rozwiązaniom, które mogą doprowadzić do ograniczenia inwestycji w gminach. Samorządy nie mają dużego udziału w zadłużeniu całego sektora publicznego, dlatego potrzebna jest roztropność w regulacjach — mówi "PB" wicepremier Waldemar Pawlak.
Samorządowcy uważają, że rozwiązania proponowane przez ministra Rostowskiego są zbyt pochopne i niepotrzebne.
— To propozycja, która zatrzyma rozwój miast. Oznacza również zmniejszenie PKB, dochodów podatkowych i wzrost bezrobocia —mówi Michał Zaleski, prezydent Torunia.
Cieszy go więc postawa posłów sprzeciwiających się propozycjom ministra finansów.
— Partie, które rozumieją samorządy, są przeciwne tym rozwiązaniom. Ewentualne poparcie tych propozycji oznacza brak zrozumienia i polityczną dezaprobatę samorządności — zaznacza Michał Zaleski.
Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska i prezes Unii Metropolii Polskich, uważa, że za deklaracjami poparcia strony samorządowej powinny iść podpowiedzi posłów, gdzie minister powinien szukać koniecznych oszczędności.
Panowie, konkrety
— Samorządowcy rozumieją potrzebę ograniczenia deficytu finansów publicznych. Jednak trzeba szukać takich rozwiązań, które nie podcinałyby gałęzi inwestycyjnej, na której się znajdują. Jak słyszę, że ktoś solidaryzuje się z nami, to nakłaniałbym, żeby sam zaproponował pomysły na ograniczenie deficytu — mówi Paweł Adamowicz.
Podkreśla, że obostrzenia wprowadzone przez ministra w rozporządzeniu z 23 grudnia 2010 r. (rozszerzało katalog zobowiązań wliczanych do poziomu zadłużenia) ograniczyły możliwości inwestycyjne wielu jednostek samorządu terytorialnego, w tym Gdańska. Przyszłe limity znów uderzą w samorządy.
— Jesteśmy po przetargu na budowę tunelu pod Martwą Wisłą i brakuje nam około 300 mln zł. Wzięlibyśmy kredyt, ale w tej sytuacji musimy dokładnie policzyć oszczędności uzyskane na innych inwestycjach i przyjrzeć się innym wydatkom — mówi prezydent Gdańska.
Podpis: Marta Bellon, Jarosław Królak