Nowa dyrektywa dotycząca informowania na piśmie pracowników o warunkach zatrudniania może komplikować życie przedsiębiorcom.
Kilka dni temu Komisja Europejska (KE) przedstawiła propozycje
regulacyjne związane z rynkiem pracy w UE. Mają one zmienić zapisy
obecnej dyrektywy nakładającej na pracodawcę obowiązek informowania
pracowników o podstawowych warunkach zatrudnienia (91/533/EWG). Zgodnie
z nią, wiadomość taka powinna być przekazana na piśmie osobie
zainteresowanej nie później niż dwa miesiące po podjęciu pracy.
Kraje wspólnoty uregulowały te kwestie w zróżnicowany sposób —
dopuszczając potwierdzenie wspomnianych warunków w ciągu dwóch miesięcy
od zatrudnienia (np. w Wielkiej Brytanii), w ciągu jednego miesiąca (np.
w Szwecji, Niemczech), a także najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy przez
pracownika (np. w Polsce, Luksemburgu, Islandii, na Łotwie). Zdaniem
Konfederacji Lewiatan, propozycje KE powinny być zmodyfikowane, bo mogą
niekorzystnie wpłynąć na przepisy krajowe państw członkowskich i
utrudnić życie przedsiębiorcom.
— Możemy dyskutować o nowych rozwiązaniach, które prowadządo
aktualizacji dyrektywy w zakresie przekazywania informacji pracownikom.
Jednak niektóre propozycje idą znacznie dalej i nie są zgodne z zasadą
pomocniczości. To oznacza, że nie ma uzasadnienia dla tak dużych zmian
na poziomie unijnym. Wpłynie to niekorzystnie na funkcjonowanie rynku
pracy i zwiększenie obciążeń dla przedsiębiorstw — ostrzega Robert
Lisicki, radca prawny, a także dyrektor departamentu pracy, dialogu i
spraw społecznych Konfederacji Lewiatan.
Zastrzeżenia organizacji budzi propozycja wprowadzenia szczególnej
definicji pracownika na potrzeby nowej dyrektywy. Przedstawiciele
Konfederacji Lewiatan uważają, że za te kwestiepowinno odpowiadać
ustawodawstwo krajowe państw członkowskich. — Unijna definicja nie
odzwierciedli różnorodności sytuacji, do których odnoszą się definicje
krajowe, i ograniczy możliwość dostosowania ich do zmieniających się
okoliczności. Należy spodziewać się wielu sporów prawnych, zarówno na
poziomie krajowym, jak i unijnym — zaznacza Robert Lisicki.
Organizacja przedsiębiorców ma zastrzeżenia do przepisów regulujących
m.in. długość trwania okresu próbnego i możliwość podejmowania
dodatkowego zatrudnienia u innego pracodawcy. Jej zdaniem, KE próbuje
wprowadzić nowe rozwiązania tylnymi drzwiami.
© ℗