Pracownicy boją się o przyszłość, chociaż pracodawcy przekonują, że nie będą zwalniali. Firmy są też gotowe zatrudniać, ale podnosić płace — niekoniecznie.
Tomasz Misiak, szef rady nadzorczej Work Service’u, ma dobre nowiny z rynku pracy — jak podkreśla — pierwszy raz od dwóch lat. To deklaracje pracodawców, że nie zamierzają likwidować miejsc pracy, a nawet planują rekrutację.
— Co ósma firma deklaruje, że zwiększy poziom zatrudnienia, a aż ośmiu z dziesięciu zapytanych przez nas pracodawców go utrzyma — podkreśla Tomasz Hanczarek, prezes Work Service’u.
Jego zdaniem, to sygnał, że w kolejnych miesiącach stopa bezrobocia będzie spadała i na koniec roku obniży się z obecnych 12 proc. do poziomu jednocyfrowego. Stabilna kondycja firm to efekt poprawiającej się sytuacji gospodarczej. W ubiegłym roku wzrost PKB wyniósł 3,3 proc., a większość analityków spodziewa się, że w tym roku gospodarka będzie rosła jeszcze szybciej.
Dlatego 81 proc. przedsiębiorstw przebadanych przez instytut Millward Brown na zlecenie Work Service’u planuje utrzymać zatrudnienie w najbliższym kwartale. Jedna czwarta firm chce przeprowadzać rekrutacje, by zwiększyć
zatrudnienie lub utrzymać obecne, a jedynie 6 proc. badanych myśli o redukcji etatów.
— Jesteśmy w grupie 12 proc. firm, które w najbliższych trzech miesiącach planują zwiększenie zatrudnienia — informuje Krzysztof Kliniewski, prezes Kerdos Group. Jego firma, podobnie jak większość polskich przedsiębiorstw, szuka pracowników niższego (62 proc.) i średniego szczebla (55 proc.). Pracownicy na razie nie dowierzają — rośnie odsetek tych, którzy boją się utraty zatrudnienia.
Obecnie takie obawy ma 28 proc. badanych, a dwie trzecie się tego nie obawiają. Rok temu bezpiecznie czuło się blisko 80 proc., a wizja bezrobocia spędzała sen z powiek tylko 16 proc.
— Wzrost może być efektem sytuacji geopolitycznej i wojny na Ukrainie, które rodzą obawy o kondycję gospodarki — ocenia Krzysztof Inglot, dyrektor działu rozwoju rynku w agencji Work Service. Tradycyjnie drogi pracodawcy i pracobiorcy rozmijają się, gdy przychodzi do dyskusji o podwyżkach. Coraz więcej Polaków, obecnie 56 proc., oczekuje od szefów wyższej pensji, a tylko 14 proc. firm jest gotowych ją dać. Optymistyczne jest jednak to, że odsetek pracodawców skłonnych podnieść wynagrodzenia w ciągu roku wzrósł aż o 9 pkt. proc.
Podpis: Bartek Godusławski