Paliwowe spółki, które I kwartał zakończyły na gigantycznym minusie, powinny się zrehabilitować.
Orlen, Lotos, PGNiG, Police i Petrolinvest w I kwartale miały najwyższe straty na GPW. Czas, by zaczęły zarabiać.
Paliwowe spółki, które I kwartał zakończyły na gigantycznym minusie, powinny się zrehabilitować.
Orlen, Lotos, PGNiG, Police i Petrolinvest w I kwartale miały najwyższe straty na GPW. Czas, by zaczęły zarabiać.
W pierwszym kwartale aż roiło się od spółek, które zanotowały straty. W kilku przypadkach były one rażąco wysokie, liczone na setki milionów złotych. W przypadku Orlenu przekroczyły nawet miliard złotych. Łączne straty Orlenu, Lotosu, PGNiG, Polic i Petrolinvestu wyniosły aż 2,4 mld zł, zaniżając wszelkie zbiorcze rynkowe statystyki. Wkrótce będą miały okazję do rehabilitacji. Szansą będzie zbliżający się sezon wyników z drugiego kwartału. Z ustaleń "PB" wynika, że wielkie straty tych spółek z pierwszego kwartału mogą zamienić się w zyski.
W pierwszych trzech miesiącach największe straty zanotowały PKN Orlen i Grupa Lotos. W drugim kwartale mają być zyski.
W minionym kwartale spółkom paliwowym sprzyjał wzrost cen ropy oraz umocnienie złotego. Dlatego zyski będą raczej papierowe, tak jak papierowe były też gigantyczne straty.
— Wyniki Orlenu i Lotosu będą w drugim kwartale bardzo dobre, ale tylko w wymiarze zysków raportowanych. Będzie to pochodna niegotówkowych zysków na rewaluacji zadłużenia walutowego po wzrostach złotego kwartał do kwartału oraz przeszacowania zapasów. Rzeczywista jakość wyników obu rafinerii będzie jednak bardzo kiepska, ze względu na niską wartość kluczowych parametrów, czyli marż przerobowych i różnicy wyceny ropy Ural i Brent — mówi Paweł Burzyński, analityk DM BZ WBK.
Zdaniem analityka DM BZ WBK, mimo ostatniej lekkiej korekty wzrostowej notowań Orlenu i Lotosu, oba walory wciąż wyglądają atrakcyjnie.
Więcej w piątkowym "Pulsie Biznesu".
Podpis: Maciej Zbiejcik