- Jestem za zagranicznymi inwestycjami, ale to nie oznacza stania z boku kiedy raczej się niszczy wartość niż ją tworzy, szczególnie jeśli stawką są strategiczne interesy – powiedział Calenda.
Telecom Italia, największy włoski operator telekomunikacyjny, straciła jedną czwartą wartości rynkowej od połowy 2015 roku kiedy w jego akcjonariacie pojawiło się Vivendi, największy akcjonariusz z pakietem trochę poniżej 24 proc. Rząd Włoch był niezadowolony z zarządzania przez Francuzów spółką i ostatecznie zdecydował się na skorzystanie ze „złotej” akcji, aby zapewnić sobie prawo wpływu na kluczowe decyzje w spółce. Aby je zwiększyć rząd objął także 4,262 proc. akcji w Telecom Italia.