Zachowanie kontraktów terminowych na indeksy amerykańskich giełd podlega niewielkim wahaniom, co wskazuje na nerwowe wyczekiwanie na dane o inflacji w USA, która rozstrzygną o kierunku w jakim pójdą wskaźniki na rynku kasowym.

Na godzinę prze publikacją odczytu CPI futures na indeks DJ IA rosły o 0,14 proc. Kontrakty na wskaźnik S&P500 zwyżkowały o 0,11 proc. Z kolei na technologiczny Nasdaq 100 balansował na poziomie z środowego zamknięcia.
Patrząc na ostatnie ruchy na giełdach, inwestorzy mocno liczą na optymistyczne sygnały dotyczące inflacji. Oczekuje się, że w grudniu wzrost cen konsumpcyjnych spowolnił do 6,5 proc. w ujęciu rocznym z 7,1 proc. w listopadzie. Najnowsze prognozy sugerują również wytłumienie inflacji bazowej, która nie obejmuje cen żywności i paliw. W tym przypadku zakłada się jej obniżenie do 5,7 proc. z 6,0 proc. miesiąc wcześniej.
Jeśli tylko odczyty nie będą zbytnio in minus odbiegać od projekcji jest szansa na solidne zwyżki na parkiecie, gdyż wzrosną szanse na złagodzenie jastrzębiego nastawienia Rezerwy Federalnej.
Aktualne zakłady z rynku pieniężnego wskazują, że szanse na 25-cio punktową podwyżkę stóp podczas lutowego posiedzenia FOMC, zaś do końca czerwca referencyjna stawka wzrośnie do okolić 4,94 proc.
Ważne dla parkietów, również w kontekście polityki monetarnej prowadzonej przez Fed będą dane z rynku pracy, a konkretnie dotyczące bezrobocia. Ekonomiści spodziewają się (mediana), że w ubiegłym tygodniu liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych składanych po raz pierwszy wzrośnie do 215 tys. z 204 tys., jednak pozostanie w pobliżu wieloletniego minimum.
Rynek pracy jest bacznie monitorowany przez Fed, który wskaźnik pełnego zatrudnienia traktuje jako jeden z głównych przy ustalaniu ram swoich działań. Jeśli na rynku pracy nadal będziemy obserwowali mocne fundamenty i odporność na wyższe stopy procentowe, dopóty Fed będzie miał argument do dalszego dokręcania śruby.
Dla przebiegu czwartkowej sesji ważne mogą być też wystąpienia szefów oddziałów Fed z St Loius i Richmond. Należy oczekiwać, że odniosą się w nich do najświeższych danych makro, wskazują może kierunek przyszłych kroków władz monetarnych.
Po środowych wzrostach stabilnie dzisiaj zachowują się obligacje. Rentowność benchmarkowych 10-latek wykazuje symboliczne zmiany oscylując wokół poziomu 3,53 proc. Zniżkuje z kolei wycena dolara. To natomiast pozytywnie przekłada się na wzrost notowań ropy i złota. Szlachetny kruszec zbliża się do ważnego progu 1900 USD za uncję.
W handlu przedsesyjnym drożeją udziały Netflixa. Aprecjacja sięga ponad 1,5 proc. To zasługa podniesienia rekomendacji przez brokera Jefferies do poziomu „kupuj”.
Podobna skala zwyżki obserwowana jest na papierach koncernu Disney. W tym przypadku ich atrakcyjność wzrosła po mianowaniu Marka Parkera na stanowisko prezesa wykonawczego oraz informacji, że medialny gigant sprzeciwia się włączeniu do zarządu Nelsona Peltza, jednego ze znanych inwestorów-aktywistów.
Na wzroście apetytu na ryzyko korzysta też rynek kryptowalut, a aprecjacja bitcoina i etherum sięga okolic 4 proc.