Najważniejszą informacją ostatnich dni było zatrzymanie dostaw rosyjskiego gazu do Polski. Oficjalnym powodem jest odmowa płatności w rublach. Nie jest to zapewne jedyny argument, ponieważ krajów, które sprzeciwiły się płatnościom w rosyjskiej walucie, jest znacznie więcej.
Dotychczas ponad połowa rocznego zapotrzebowania była zaspokajana rurociągiem jamalskim, ale udział ten systematycznie spadał w ostatnich latach. Coraz większe znaczenie odgrywa gazoport w Świnoujściu, a w drugiej części roku planowane jest uruchomienie gazociągu Baltic Pipe, który będzie dostarczał gaz bezpośrednio z Norwegii. Wysoki stan zapasów (ok. 75 proc.) oraz końcówka sezonu grzewczego sugerują, że zarówno gospodarstwa domowe, jak i przedsiębiorstwa nie odczują zakręcenia kurka przez Gazprom.