Choć w drugiej fazie czwartkowej sesji doszło do wyraźnego wybicia notowań ropy, zakończyła ona jednak dzień po kreską.
Przecena „wymuszona” została nieoczekiwanym wzrostem zapasów surowca i paliw na amerykańskim rynku, który spotęgował obawy o poziom popytu w związku z nową falą pandemii koronawirusa.