Zełenski po udziale w szczycie UE był pytany, czy rozmawiał z europejskimi liderami na temat gwarancji pokojowych.
"Uważam, że gwarancje europejskie nie wystarczą Ukrainie. Nie da się tego omówić z europejskimi liderami, ponieważ dla nas prawdziwe gwarancje, teraz lub w przyszłości, może dać NATO, a NATO opiera się jest zależne od decyzji, podejmowanych zarówno przez Europejczyków, jak i Stany Zjednoczone" - powiedział.
Prezydent Ukrainy dodał, że odbył rozmowę na ten temat z europejskimi liderami i bardzo liczy się z ich zdaniem, ale na decyzję trzeba będzie poczekać do rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi, a także Wielką Brytanią.
Zełenski był także pytany o to, czy liderzy wywierali na niego presję, by rozpoczął rozmowy pokojowe. "Nie jesteśmy popychani w stronę wielkiego dołu, w który możemy wpaść" - odpowiedział. Dodał, że do zakończenia wojny, czego Ukraina bardzo chce, potrzebne jest to, by Europa i USA mówiły jednym głosem. "Czekamy na inaugurację nowego prezydenta Donalda Trumpa, i chcielibyśmy móc wypracować poważny plan, jak powstrzymać Putina" - powiedział.
Ukraiński przywódca jest wdzięczny francuskiemu prezydentowi Emmanuelowi Macronowi, z którym spotkał się również w środę w Brukseli, za jego pomysł dotyczący obecności wojsk zachodnich w Ukrainie w ramach gwarancji pokojowych. "Do momentu, w którym Ukraina nie będzie członkiem NATO, taka inicjatywa może być rozpatrywana jako alternatywa. Ale to nie może być nic powierzchownego, potrzebujemy poważnego mechanizmu i odpowiedzi na pytania o liczbę i o to, co się wydarzy, gdy np. Rosja zaatakuje" - mówił.
Zełenski przyjechał na szczyt rozmawiać także o bezpieczeństwie energetycznym. Jak powiedział na konferencji prasowej, Ukraina zwróciła się o 19 dodatkowych systemów obrony przeciwlotniczej, które miałyby chronić sieć energetyczną Ukrainy. Dodał, że w przeciwnym wypadku wskutek rosyjskich ataków, Ukraina może zostać pozbawiona 4 lub 5 gigawatów energii elektrycznej. Według Zełenskiego wkrótce jego kraj otrzyma kolejne systemy z Kanady i Niemiec, ale to nie wystarczy. Kijów potrzebuje Patriotów także do ochrony swoich miast.
Zełenski odniósł się także do groźby Władimira Putina dotyczącej użycia rakiety balistycznej średniego zasięgu Oriesznik. Putin mówił o potencjalnej próbie zachodnich systemów przeciwrakietowych, w które - zgromadzone np. w Kijowie - mógłby uderzyć Oriesznik. "Czy jesteście w stanie uwierzyć, że ktokolwiek rozsądny jest w stanie coś takiego powiedzieć?" - powiedział Zełenski. "Sami widzicie, z kim mamy do czynienia" - dodał.
