We wtorek było nerwowo. Było to widać na parze EUR/USD, która często wyznacza nastrój na całym rynku. Euro po słabym otwarciu w okolicy 1,2630 dynamicznie odrabiało straty. Na początku sesji amerykańskiej poznaliśmy odczyty indeksu zaufania konsumentów Conference Board, indeksu Chicago PMI oraz dane z rynku nieruchomości USA. Ponieważ publikacje te nie rozczarowały inwestorów, do wzrostowej korekty na EUR/USD dołączyły giełdy.
Złotemu i euro grozi kolejna przecena