
Podczas handlu na rynkach azjatyckich złoto spot oscyluje wokół poziomu 2050 USD za uncję poddając się niewielkim wahaniom. W trakcie poprzednich trzech sesji zdrożało o 3,4 proc.
Aprecjacja notowań surowca wywołana została kilkoma czynnikami. Pierwszym jest zasygnalizowanie możliwości wstrzymania podwyżek stóp przez amerykańską Rezerwę Federalną, co osłabiło dolara w którym wyceniane jest złoto oraz ograniczyło rentowności obligacji skarbowych. Perspektywa, że Fed może zacząć obniżać koszty kredytu od lipca oznaczać może, że niższe stawki sprzyjać będą nieoprocentowanemu metalowi szlachetnemu.
Po drugie, pojawiły się ponownie obawy o recesję w największej gospodarce świata i ryzyko technicznej niewypłacalności tego kraju. I po trzecie, znów odżyły niepokoje związane z kryzysem bankowym w Stanach Zjednoczonych, który doprowadził do bankructwa kilku banków regionalnych. Rynek obawia się efektu domina i część inwestorów odchodzi do ryzykowniejszych aktywów, jak akcje w stronę tzw. bezpiecznych przystani. A taką od stuleci pozostaje złoto.
Wczoraj złoto wzrosło do rocznego szczytu i jest blisko rekordu ustanowionego w 2020 roku.

