Ekonomista pozytywnie odniósł się do postulatów obniżania podatków, kosztów pracy, ale nawiązując do ulg na tworzenie nowych miejsc pracy, dodał, że niewiadomą pozostają szczegóły, a od nich - wskazywał - wiele zależy. Z satysfakcją przyjął to, co Marcinkiewicz mówił o nacisku na politykę mieszkaniową, ale zauważył, że w wystąpieniu nie było nic o infrastrukturze, a szczególnie drogach.

    Zuber zwrócił uwagę, że podobnie jest z całą zaprezentowaną częścią programu dotyczącą spraw socjalnych. "Sądzę, że wśród większości ekonomistów jest zgoda, by w warunkach konkurencji w systemie ekonomicznym, obok obniżenia podatków, ograniczenia koncesji i zezwoleń, było też miejsce na element osłon dla osób nie radzących sobie w takiej sytuacji. Rzecz w tym, aby środki na te osłony nie były marnotrawione, jak dziś" - mówił.

    Odnosząc się do polityki pieniężnej, Zuber powiedział, że niejasne pozostaje stwierdzenie Marcinkiewicza: "stopy powinny być niższe", bo nieznany jest mu kontekst tej wypowiedzi, konkretnie w odniesieniu do jakiego czasu i wartości stopy procentowe powinny być niższe. Zapowiedź utrzymywania deficytu budżetowego na poziomie 30 mld. zł Zuber uznał za rozsądną.