Mimo pandemii 2020 r. był łaskawy dla firmy C&M z branży inżynierii sanitarnej. Zaplanowane kontrakty zostały wykonane zgodnie z umowami.
Firma właśnie zainstalowała wentylację i klimatyzację w fabryce Volkswagena w niemieckim Salzgitter, a we wrześniu ruszył nowy projekt: instalacje sanitarne dla zakładu Ciech w Stassfurcie. Udało się też pozyskać nowe zlecenia w Niemczech.
– Nasza branża jest wśród szczęśliwców, których pandemia potraktowała dość łaskawie. Wszystkie kontrakty były realizowane zgodnie z planem. Co ważniejsze, udało się nam utrzymać wszystkie etaty – mówi Arkadiusz Nittner, prezes C&M.;
Przemysław Matczak, drugi wspólnik, podkreśla, że choć z uwagi na zamknięte galerie handlowe na moment zniknęli m.in. z rynku słowackiego, węgierskiego, czeskiego i rumuńskiego, liczą, że w 2021 r. powrócą ze zdwojoną siłą.
Początki firmy sięgają 2011 r. Cztery lata później wspólnicy połączyli siły, co zwiększyło możliwości spółki. Rozwijają się jako wykonawca w HVAC i planują inwestycje związane z branżą. Dwa lata temu rozpoczęli produkcję materiałów wentylacyjnych i ten kierunek również zamierzają rozwijać.
– Pod koniec listopada sfinalizowaliśmy zakup gruntu w Biskupicach Podgórnych, tuż obok fabryk LG, gdzie przeniesiemy firmę. Powstanie budynek biurowo-magazynowo-produkcyjny, ponieważ jesteśmy na etapie badań i certyfikacji niezbędnych do produkcji kanałów wentylacyjnych – zapowiada Arkadiusz Nittner.
Pozostali małą firmą, by zachować swobodę działania i szybkość reagowania na nieoczekiwane sytuacje, a jednocześnie zyskali możliwości wykonawcze dużego przedsiębiorstwa.
– Osobiście angażujemy się w każdy projekt, co pozwala nam na szybkie wykonanie prac i dotrzymanie często bardzo napiętych terminów. Bardzo mocną stroną jest nasz zespół. Kilka lat temu zrezygnowaliśmy z podwykonawców na rzecz własnych pracowników, którzy obecnie wykonują 90 proc. zleceń, i to było bardzo dobre posunięcie. Powodzenie każdego kontraktu w dużej mierze zależy od osób mających bezpośredni wpływ na jego wykonanie, dlatego jesteśmy wdzięczni pracownikom za ich zaangażowanie i serdecznie im dziękujemy. Bez nich nie byłoby nas – podkreślają wspólnicy.
Zależy im na utrzymaniu dobrych relacji z kontrahentami, pracownikami i podwykonawcami.
– Staramy się im pomagać, gdy tylko możemy, w sprawach zawodowych i osobistych. Budujemy zgrany zespół oparty na wzajemnym zaufaniu. Nie skreślamy za popełnione błędy, bo nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Sami niejednokrotnie byliśmy tego przykładem, ale z każdego błędnego wyboru wyciągamy konstruktywne lekcje – dodają wspólnicy. BAW
© ℗