Niestety, po obniżkach stóp procentowych oprocentowanie takich produktów jest mizerne.
Indywidualne konto emerytalne (IKE) to trzeci, dobrowolny filar emerytalny. Taki produkt znajdziemy w ofertach banków, ubezpieczycieli, towarzystw inwestycyjnych czy domów maklerskich. Może być prowadzony pod różnymi postaciami — od inwestycji przez ubezpieczenie po zwykły rachunek bankowy. Ta ostatnia opcja preferowana jest przez osoby z niską skłonnością do ryzyka. IKE w formie rachunku bankowego działa praktycznie tak samo jak zwykłe konto oszczędnościowe.
Zasadniczą różnicą pomiędzy IKE a kontem oszczędnościowym jest zwolnienie zysku z podatku (wynosi 19 proc.). Warunkiem jest to, że pieniądze z konta zostaną wypłacone, gdy osoba oszczędzająca osiągnie wiek 60 lat. Przy czym osoby, które przed 60. rokiem życia nabędą uprawnienia emerytalne, mogą dokonać wypłaty już po ukończeniu 55 lat. Jeśli wypłata nastąpi wcześniej, bank potrąci podatek od wypracowanego zysku (kapitał wraca zawsze w 100 proc.). Dodatkowym ograniczeniem w przypadku IKE jest roczny limit wpłat na konto. W 2015 r. wynosi maksymalnie 11 877 zł.
Niestety, niskie stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego odbiły się niekorzystnie także na oprocentowaniu bankowych IKE. Od marca stopa podstawowa wynosi 1,5 proc. i większość banków obniżyła oprocentowanie emerytalnych oszczędności. Mimo że jest to produkt mający na celu wspierać długoterminowe oszczędzanie i premiować klientów wiążących się na kilkadziesiąt lat z bankiem, instytucje finansowe traktują go jak zwykłą lokatę. Bankowe IKE przynoszą mizerne zyski. Jeśli spojrzymy na sektor banków komercyjnych, to najwyżej oprocentowane IKE w formie lokaty ma Bank Millennium, który proponuje 3 proc. Idea Bank płaci w pierwszym roku 2,89 proc., ale później odsetki spadają do stawki WIBOR 3M. Dziś wynosi ona około 1,72 proc. W pozostałych bankach oszczędności zgromadzone na IKE wynoszą od 1,5 do 1,7 proc. To bardzo mało.
O wiele lepiej płacą banki spółdzielcze. Na przykład SK Bank (obecnie pod zarządem komisarycznym) płaci aż 5,5 proc. na czysto. To prawdopodobnie najwyżej oprocentowane IKE na rynku. Powiatowy Bank Spółdzielczy w Sokołowie Podlaskim oferuje na rachunku POL-IKE 4,25 proc., a Bank Spółdzielczy w Nadarzynie 4 proc. W przypadku banków spółdzielczych występuje jednak zasadniczy problem — większość z nich działa lokalnie.
Niskie oprocentowanie bankowych IKE jest niewątpliwie główną przyczyną niewielkiej popularności tego produktu.
Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że na koniec ubiegłego roku banki prowadziły niecałe 52 tys. indywidualnych kont emerytalnych, z czego nowe pieniądze w 2014 r. wpłynęły zaledwie na 36 tys. rachunków.
Przy tak niskim oprocentowaniu oszczędności gromadzonych na emeryturę podznakiem zapytania staje sens trzymania oszczędności na IKE w bankach uniwersalnych. Zwłaszcza że można znaleźć zwykłe konta oszczędnościowe z oprocentowaniem wyższym nawet o 2 pkt. proc. Zysk będzie wyższy, nawet mimo że odprowadzimy od niego 19 proc. podatku. Alternatywą dla IKE w bankach komercyjnych pozostaje oferta banków spółdzielczych. Warto zorientować się, czy bank spółdzielczy w naszym regionie nie oferuje lepszych warunków. IKE można przenosić i nie jest to skomplikowana operacja. Jeśli przenosimy rachunek w drugim lub kolejnych latach od otwarcia, nie wiąże się to też z dodatkowymi kosztami.
IKE można posiadać tylko jedno. Zawierając nową umowę o IKE, we wniosku wskazujemy podmiot, który prowadzi nasz obecny rachunek. W dotychczasowym banku składamy wniosek o dokonanie wypłaty transferowej na nowe IKE. Pieniądze zostaną przelane w ciągu dwóch tygodni. © Ⓟ