Polska jest na czele krajów wschodzących
CIĄGLE NA PRZEDZIE: Wprawdzie na głowę mieszkańca przypada u nas mniej zagranicznych inwestycji bezpośrednich niż w innych krajach regionu, to jednak Polska ciągle jest postrzegana jako najbardziej dynamicznie rozwijający się kraj tej części Europy.
Polska mimo wzrostu znacznego deficytu na rachunku obrotów bieżących ciągle jest postrzegana przez Zachód jako kraj rozwijający się najbardziej dynamicznie z państw Europy Środkowo- -Wschodniej. Zdaniem ekspertów z agencji Andersen Consulting, następna dekada przyniesie jeszcze większą dynamikę wzrostu gospodarczego w naszym kraju. Raport agencji „Reintegracja Europy”, będący analizą zarówno ewolucji przedsiębiorstw naszego regionu w zmianie kie- runku handlu, jak i ożywienia przedsiębiorczości, rozważa konsekwencje rozwoju przedsiębiorstw i ich znaczenie dla państw wysoko rozwiniętych.
VERNON ELIS, jeden z czołowych analityków Andersen Consulting, stwierdził, że kraje naszego regionu stały się głównymi partnerami dla państw rozwiniętych, takich jak na przykład Niemcy. Zaczynamy zastępować w roli partnera handlowego byłą potęgę gospodarczą, jaką był Związek Radziecki, zaś kraje wysoko rozwinięte zaczynają szukać u nas nowych możliwości inwestycyjnych. Inwestycje bezpośrednie w naszym kraju stwarzają możliwości coraz bardziej dynamicznego rozwoju gospodarczego. Badania firmy konsultingowej wykazały powiększającą się coraz bardziej różnicę między wiodącymi krajami naszej grupy — Polską, Węgrami i Czechami, a państwami postkomunistycznymi, które wolniej zaczęły wdrażać procesy prywatyzacyjne; należą do nich takie kraje jak Bułgaria czy też Rumunia.
ZDANIEM analityków, kraje wiodące w regionie wykazały się wielką elastycznością w procesie przemian, a pytanie, które się teraz nasuwa, to to, czy ta dynamika zostanie podtrzymana, aby doścignąć, czy nawet prześcignąć, naszych zachodnich partnerów.
WYRAŹNIE wzrasta dynamika inwestycji bezpośrednich. Według instytutu badawczego Andersen Consulting z 0,3 proc. w 1990 roku zwiększyła się ona aż do 4,0 proc. w 1999 roku i trend ten nadal będzie rósł. Zdaniem ekspertów kraje Europy Środkowo-Wschodniej poprawiając jakość swej produkcji są najbardziej otwarte na grę rynkową. Równocześnie wykonały one wielki skok z przestarzałych technologii na najnowocześniejsze, co spowodowało zmiany struktur i charakteru działalności przemysłu, stworzyło nowe usługi i zaowocowało radykalną zmianą poziomu życia.
NA DWA dodatkowe elementy warto jeszcze zwrócić uwagę. Po pierwsze — w każdym z omawianych krajów zaobserwowano gwałtowny wzrost udziału sektora prywatnego w tworzeniu produktu krajowego brutto. W raporcie stwierdza się, że to właśnie prywatyzacja jest stymulatorem zagranicznych inwestycji. Po drugie zaś — nastąpiła zmiana postawy konsumentów z pasywnych odbiorców produktów państwowych monopoli na osoby posiadające siłę wyboru. Ten zwrot miał wielki wpływ na działalność przedsiębiorstw, zmuszając je do obniżki cen, poprawy jakości towarów i usług oraz rozwoju nowych produktów.
JASNO z tego wynika, że raport Andersen Consulting jest dla nas — i innych krajów tej części Europy — niezwykle pozytywny. Wydaje się jednak, iż nadmiernie eksponuje on osiągnięcia, nie odnosząc się do ciągle występujących przecież zagrożeń i niedogodności życia. Po jego lekturze zatem nader aktualne staje się pytanie: skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?