Jak zwykle kończyłem komentarz w czwartek, kiedy to giełdy europejskie nadal były w stanie wyczekiwania (XETRA DAX ciągle trzymał się przy szczytach sprzed początku korekty na Wall Street). Dziwiło mnie to, że wprowadzony w Izraelu trzytygodniowy lockdown nie stał się tym kanarkiem w kopalni, czyli poważnym ostrzeżeniem przed tym, co może się wydarzyć. W USA indeksy w piątek spadły, ale NASDAQ nadal obronił wsparcie na poziomie 10.750 pkt.
Spokój Europy zakończył się w poniedziałek. W ten ostatni dzień lata doszło do ponad trzyprocentowej, a nawet czteroprocentowej przeceny indeksów. Mocno spadł też kurs EUR/USD, co (wraz z innymi czynnikami) doprowadziło do przeceny na rynku surowców (o wykresach w komentarzu w piątek rano na iWealth.pl). Wywrócił się też nasz WIG20 – przełamał ponad trzymiesięczne wsparcie, którym było dolne ograniczenie kanału trendu spadkowego. Powodem przeceny były obawy przed lockdownami (w wielu krajach Europy pandemia atakuje coraz mocniej) oraz przecena w części sektora bankowego zamieszanego w 20. letnie pranie pieniędzy na olbrzymią skalę (2 biliony dolarów).
Na tym tle Wall Street okazała się być dość spokojna. Co prawda indeksy rozpoczęły sesję od ponad dwuprocentowych spadków, ale NASDAQ był silniejszy i to on w końcu sesji wrócił praktycznie do poziomu z piątku, dzięki czemu wsparcie ocalało, a indeks S&P 500 znacznie zredukował skalę spadku (ale wsparcie przełamał).
Piszę tekścik we wtorek przed rozpoczęciem sesji w Europie. Zapowiadają się wzrosty indeksów, co po tej panice z poniedziałku nie może dziwić. Być może w USA indeksy też wzrosną, ale czynniki ryzyka nadal będą obecne, więc o powrocie do hossy należy na razie zapomnieć.