Po słabym meczu Ukraina pokonała Tunezję 1:0 i zapewniła sobie awans do 1/8 finału. Ukraińcy, którzy całą drugą połowę grali z przewagą jednego zawodnika wolno poruszali się po boisku, chcąc jak najmniejszym nakładem sił uzyskać korzystny wynik.
Losy meczu mogły się potoczyć zupełnie inaczej, ale paragwajski sędzia popełnił dwa poważne błędy - najpierw nie zauważył zagrania ręką w polu karnym Andrija Woronina, a potem podyktował jedenastkę za faul na Andriju Szewczence, chociaż powtórki telewizyjny pokazały, że napastnik Chelsea potknął się o własną nogę.
Tunezyjczycy mogli awansować tylko w przypadku zwycięstwa i od pierwszych minut starali się przejąć inicjatywę. Jednak Ukraińcy skutecznie rozbijali ich ataki i sami stworzyli kilka groźnych sytuacji. Bliscy zdobycia bramki byli: w 22. minucie Anatolij Tymoszczuk - trafił piłką w bramkarza, oraz dziesięć minut później Szewczenko, który zagubił się jednak w dryblingach na polu karnym Tunezji.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Tunezja doznała osłabienia. Drugą żółtą kartką i w konsekwencji czerwoną ukarany został napastnik Ziad Jaziri.
Przez większą część drugiej części meczu na boisku nie działo się nic ciekawego. W końcu w 70. minucie po jednej z nielicznych akcji Ukrainy arbiter dopatrzył się faulu na Szewczence i sam poszkodowany wykorzystał karnego.
W końcówce doskonałej szansy na podwyższenie wyniku nie wykorzystał Woronin, który przegrał pojedynek sam na sam z tunezyjskim bramkarzem. W odpowiedzi Francileudo Santos minimalnie niecelnie uderzał głową, a tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego nieznacznie przestrzelił Woronin.