Warszawska gazela szuka kapitału

AT
opublikowano: 2012-04-16 00:00

RITP, które przebiło się do grona najdynamiczniejszych małych firm, wybiera między giełdą a inwestorem.

Polska to za mało. Warszawska spółka, której gros przychodów pochodzi z branży medyczno-estetycznej, wyrusza na zagraniczne rynki.

W połowie roku ITP, które w naszym rankingu Gazele Biznesu 2011 zajęło wysokie 141. miejsce (na 3779 firm), chce rozpocząć dystrybucję specjalistycznej aparatury w Hiszpanii, we Francji i Włoszech.

— Rozmawiamy z dużym, międzynarodowym producentemsprzętu medycznego, z którym stworzymy joint venture zajmujące się sprzedażą — mówi Dominik Śliwowski, dyrektor generalny ITP. Umowa nie obejmie rynku włoskiego. W Italii za sprzedaż będzie odpowiedzialny Inconmed, spółka z grupy ITP. Jej kompetencje będą szersze.

— Będzie też odpowiedzialna za prace badawcze nad własnym sprzętem medycznym, a następnie jego produkcją — informuje Gabriele Drigo, prezes ITP. We Włoszech Inconmed rozpoczął już badania nad urządzeniem z zakresu medycyny estetycznej. Dominik Śliwowski nie ujawnia szczegółów.

— To konkurencyjna branża, szczególnie jeśli chodzi o nowe technologie — dodaje Gabriele Drigo. W związku z pracami badawczymi ITP będzie potrzebować zastrzyku gotówki. Prezes nie chciał precyzować wartości dokapitalizowania — w grę wchodzą kwoty „od kilku do kilkunastu” milionów złotych. ITP rozważy wejście inwestora finansowego lub debiut na NewConnect.

— Rozmawiamy z kilkoma funduszami i inwestorami indywidualnymi. Do końca roku chcemy znaleźć mniejszościowego udziałowca — mówi Dominik Śliwowski. W tym roku przychody spółki mają wynieść 20 mln zł, a EBITDA 2 mln zł. Dla porównania, w 2010 r. obroty sięgały 8,8 mln zł.

— Chcemy rosnąć z co najmniej 30-procentową dynamiką — zapowiada Dominik Śliwowski. Zdaniem Tomasza Drzazgi, właściciela konkurencyjnego Beauty & SpaExpert, rynek sprzętu wykorzystywanego w medycynie estetycznej nie należy do szybko rosnących.

— Tylko nowe, nowatorskie urządzenie może doprowadzić do zwyżek w segmencie gabinetów kosmetycznych. A takie, według ekspertów, nie pojawi się wcześniej niż w 2014 r. — twierdzi Tomasz Drzazga.