Hybryda czeka na pracowników biurowych

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2021-09-21 20:00

Prawie trzy czwarte pracowników sektora nowoczesnych usług dla biznesu łączy pracę zdalną z pracą w biurze. Siedem na dziesięć firm nie wie, kiedy się to skończy.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak firmy planują zorganizować pracę biurową
  • jakie negatywne skutki pracy zdalnej dostrzegają pracodawcy
  • jakie korzyści mogą uzyskiwać firmy zatrudniające poza swoją siedzibą

Blisko 71 proc. menedżerów z firm branży BSS (nowoczesnych usług dla biznesu), którzy wzięli udział w ankiecie Colliersa, odpowiedziało, że w ich firmach obowiązuje obecnie model hybrydowy, przy czym 74 proc. z nich wdrożyło go lub pewne jego elementy jeszcze przed pandemią. Z osób pracujących obecnie hybrydowo aż 72 proc. wykonuje swoje obowiązki z domu przez cztery dni w tygodniu.

Taka sytuacja może się przeciągnąć, ponieważ blisko 70 proc. spośród tych firm nie podjęło jeszcze decyzji w sprawie powrotu do biura, choć 81 proc. pracodawców zachęca lub planuje zachęcać pracowników do takiej decyzji.

Jedną z atrakcji skłaniających do powrotu może być dostosowywanie przestrzeni biurowej do nowych warunków m.in. dzięki wprowadzeniu rozwiązań elastycznych. Większość firm przychylnych modelowi hybrydowemu skłania się ku rozłożeniu zakresu pracy zdalnej i pracy w biurze po połowie. Co ciekawe, niewiele z nich zamierza spisać zasady i zakres pracy zdalnej w formie regulaminu — firmy wolą, aby o tym decydowali kierownicy lub sami pracownicy.

Odpowiadając na pytanie o zmiany przestrzeni biurowej podczas pandemii, respondenci Colliersa podzielili się na dwie równe części — jedne firmy je wprowadziły, a drugie nie. Firmy, które wprowadziły zmiany, w 33 proc. zdecydowały się na redukcję powierzchni bądź wprowadzenie hot desków, na całkowite przearanżowanie przestrzeni zdecydowało się 28 proc., a 23 proc. zwiększyło jej różnorodność.

Mielizny pracy zdalnej

Kadra menedżerska oceniła produktywność podczas pracy zdalnej jako niepogorszoną, a nawet wyższą niż podczas pracy w biurze. Respondenci pytani o kluczowe aspekty biznesowe — takie jak np. relacje z klientami, szkolenia i onboarding (wdrożenie do pracy) — zgłosili jednak głównie negatywne skutki pracy zdalnej.

— Wiele badań przeprowadzonych podczas pandemii wykazało, że praca zdalna może skutkować zaburzeniem równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Nie wyłączamy komputera i nie wychodzimy z biura — zdalnie pracujemy więcej, często do późnych godzin. Powyższe zjawiska mają bezpośredni wpływ na zaangażowanie pracowników i ich chęć pozostania w firmie. Firmy będą musiały więc przygotować się do radzenia sobie z tymi wyzwaniami, wdrażając odpowiednie inicjatywy i stale monitorując sytuację. O sukcesie w mniejszym stopniu będzie decydować to, jaki model pracy zostanie wdrożony, bardziej to, jak dobrze firma jest przygotowana do tej zmiany np. dzięki przeszkoleniu liderów pod kątem zarządzania zespołem rozproszonym — mówi Grzegorz Rajca, psycholog organizacji, starszy specjalista w dziale Workplace Innovation w Colliersie.

Jako największe wyzwania dla firm podczas pracy zdalnej, ankietowani wskazali utrzymanie poczucia przynależności wśród pracowników — 83 proc., utrzymanie równowagi między pracą a życiem prywatnym — 52 proc., wdrożenie nowych pracowników do zespołu — 35 proc., bieżące zarządzanie zespołami — 32 proc. i zapewnienie płynnej wymiany informacji wewnątrz firmy — 30 proc.

Rośnie zasięg talentów

Ponad 75 proc. respondentów, którzy przed pandemią zatrudniali pracowników wyłącznie w biurach, uważa, że pewna forma pracy zdalnej jest dozwolona albo w dowolnym miejscu w Polsce — 30 proc., albo w zasięgu dojazdu do biura — 46 proc. Razem z firmami, które wcześniej dopuszczały pracę zdalną, daje to łącznie blisko 85 proc. respondentów, którzy dopuszczają jakąś formę pracy zdalnej. Ponadto ponad 40 proc. firm zezwala na pracę zdalną z miejsca znajdującego się poza zasięgiem dojazdu do pracy.

— Jest to trend, który będzie miał duży wpływ na strategie lokalizacyjne w nadchodzących latach. Poszukiwanie talentów przekroczyło granice miast, regionów, a nawet krajów. Kraków już poszerza pulę talentów o specjalistów z Tarnowa, Łodzi, Katowic czy nawet Lwowa. Wykorzystując tę szansę, firmy w miastach o przegrzanym rynku pracy mogą być bardziej konkurencyjne w walce o nowe projekty. Nowe podmioty mogą korzystać z infrastruktury i wysoko wykwalifikowanych talentów dojrzałych rynków oraz łatwo dostępnej zdalnej siły roboczej — mówi Jan Kamoji-Czapiński, dyrektor w dziale EMEA Location Strategy w Colliersie.