O ponad 100 proc. od połowy lutego do początku marca wzrosły giełdowe notowania Protektora, giełdowego producenta obuwia specjalistycznego, który zaopatruje m.in. służby mundurowe. Kurs rósł, bo spółka, wraz z m.in. Lubawą i Zrembem-Chojnice, została uznana przez inwestorów z GPW za potencjalnego beneficjenta planowanego wzrostu europejskich nakładów na zbrojenia.
Wzrost kursu wykorzystał Piotr Szymula, jeden z największych akcjonariuszy Protektora. Inwestor, który posiadał ponad 10 proc., sprzedał większość pakietu w ramach transakcji od 6 marca (gdy notowania Protektora sięgnęły szczytu) do 13 marca, redukując zaangażowanie z 10,5 proc. kapitału do 2 proc. Po zejściu poniżej progu 5 proc. nie musi już raportować kolejnych transakcji.
Od 6 marca do zamknięcia piątkowej sesji na GPW kurs Protektora obsunął się o prawie 30 proc. od szczytu. Giełdowa kapitalizacja spółki to niespełna 40 mln zł.
Po sprzedaży akcji przez Mariusza Szymulę Protektor ma jeszcze dwóch znaczących akcjonariuszy - Lumę Holding, kontrolowaną przez przemysłowego milionera Radosława Miśkiewicza, która ma pakiet 32,6 proc. akcji, i inwestora Piotra Szostaka, który posiada 11 proc. Piotr Szostak jest prezesem i akcjonariuszem MSU, jednego z największych producentów podeszew w Europie, a także współwłaścicielem spółki La Rive, produkującej kosmetyki, m.in. na zlecenie Rossmanna. Poza tym jest współwłaścicielem sieci hoteli Q Hotels oraz nieruchomości w Iławie. Mariusz Szymula, który sprzedał akcje Protektora, przez lata blisko z nim współpracował jako przewodniczący rady nadzorczej i akcjonariusz MSU oraz prezes i współwłaściciel La Rive.