Firma z kalifornijskiego Cupertino zwróciła się do swoich dostawców o zwiększenie produkcji do 90 mln sztuk, twierdzą źródła agencji Bloomberg.
W minionych latach produkcja utrzymywała się na stabilnym poziomie około 75 mln egzemplarzy w początkowym okresie od wprowadzenia urządzenia na rynek do końca roku. Chęć sięgającego do 20 proc. zwiększenia produkcji sugeruje, ze firma liczy na silny wzrost zapotrzebowania po okresie jego wytłumienia spowodowanego pandemią koronawirusa.
Oczekuje, że wprowadzane na szeroką skale programy szczepień przeciw Covid-19 odblokują „odłożony” popyt.
Agencyjne źródła wskazują, że tegoroczna aktualizacja będzie bardziej „zauważalna” i wniesie więcej nowości niż w przypadku zeszłorocznego modelu iPhone 12, kładąc nacisk na ulepszenia procesora, aparatu i wyświetlacza. Apple planuje aktualizacje wszystkich obecnych modeli, w tym wersji 5,4 cala i 6,1 cala oraz modele Pro 6,1 cala i 6,7 cala. Przynajmniej jedna z nowych wersji ma mieć wyświetlacz LTPO z możliwością zmiany częstotliwości odświeżania w zależności od wyświetlanych treści.
Zdaniem części specjalistów, utrzymujący się niedobór chipów, który osłabił operacje w kilku globalnych branżach, nie powinien mieć wpływu na produkcję nadchodzących iPhone'ów. Dostawcy dla Apple bowiem ze znacznym wyprzedzeniem przygotowują się na debiut nowego sprzętu, który jest wielkim wydarzeniem dla całej branży.