"Dochód z imprezy powinien wynieść około 321 milionów euro, mamy nadzieję, że odbije się to korzystnie na gospodarce. Naszym celem jednak jest zarażenie sportem jak największej ilości młodzieży. Chcemy, by i po Euro zainteresowanie aktywnością fizyczną było wysokie" - powiedział sekretarz stanu ds. sportu w Austrii Reinhold Lopatka.
Od przebiegu turnieju będzie zależało ilu przyjedzie kibiców i ile będzie potrzeba miejsc noclegowych.
"Mimo wszystko uważamy, że przygotować należy około miliona miejsc do spania. Nie będzie takiej sytuacji, jaka zdarzyła się w Niemczech podczas mistrzostw świata w 2006 roku, że kibice z łatwością znajdowali lokum. Już wiemy, że są tworzone listy rezerwowe, bowiem wszystko jest zarezerwowane" - odparł Lopatka.
Jeśli chodzi o sprawy bezpieczeństwa trwają ostatnie przygotowania.
"Z każdego kraju, którego reprezentacja wystąpi na mistrzostwach przyjadą do nas urzędnicy, którzy mają nam pomóc w zapewnieniu bezpieczeństwa w czasie całego turnieju. Doświadczenie jakie zyskamy w tej kwestii ma nam posłużyć w przyszłości w Bundeslidze" - stwierdził Lopatka.
Pięć tysięcy miejsc pracy na czas Euro jest jeszcze do znalezienia na stronie internetowej.
"60 proc. wakatów jest na pełny etat, reszta to praca dorywcza. Szukamy przede wszystkim ludzi, którzy pomogą nam w branży gastronomicznej i transportowej" - oznajmił Lopatka.
Reprezentacja Polski zagra w grupie B z Niemcami,
Chorwacją i Austriakami