BOŚ nie pójdzie w detal na siłę
Rada Banku Ochrony Środowiska uznała, że prognoza zarządu, zakładająca wypracowanie 72 mln zł zysku netto w 2001 r., jest wiarygodna. Tym samym ostateczną akceptację zyskała strategia banku na kolejne trzy lata.
Przyjęty przez radę BOŚ plan działania spółki do 2004 roku zakłada przede wszystkim wypracowanie w 2001 roku zysku netto na poziomie 72 mln zł. To 72 proc. więcej, niż udało się bankowi zyskać na koniec roku 2000.
Prognozy nie rzucają jednak na kolana, ponieważ bank w poprzednich latach miał już o wiele lepsze rezultaty.
Skandynawskie wsparcie
Ten rok będzie jednak dla BOŚ pierwszym, w którym polska instytucja finansowa będzie wspierana przez nowego partnera — szwedzki SEB.
Analitycy oczekują, że — mimo dość ograniczonego pola działania (SEB posiada 32 proc. akcji polskiego banku) — skandynawska instytucja wymusi na zarządzie BOŚ przynajmniej częściową restrukturyzację, która powinna odbić się pozy- tywnie na wynikach w kolejnych latach.
Proekologia priorytetem
BOŚ zamierza także utrzymać pozycję lidera w dziedzinie finansowania przedsięwzięć proekologicznych.
— Oznacza to, że nadal chcemy ściśle współpracować z naszym największym akcjonariuszem — Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej — mówi Jerzy Pietrewicz, wiceprezes BOŚ.
Kolejnym, nowym kierunkiem rozwoju będzie przejęcie obsługi działających na naszym rynku firm ze Skandynawii.
Zarząd BOŚ oczekuje, że deklaracje przedstawicieli SEB o wspomożeniu rozwoju nowoczesnych kanałów dystrybucji produktów nie pozostaną jedynie deklaracjami.
Strategia banku zakłada, że jeszcze w 2001 r. ruszy, przynajmniej pilotażowy, program dostępu do oferty kredytowej i depozytowej BOŚ za pomocą Internetu.
Mimo wszystko plany rozwoju BOŚ nie zakładają na razie gwałtownego podboju rynku detalicznego. Tego rodzaju oferta będzie budowana dla ściśle wyselekcjonowanej grupy klientów — prawdopodobnie jako swego rodzaju wartość dodana, dołożona do oferty dla małych i średnich firm.