NOWY JORK (Reuters) - Na początku środowych notowań w USA dolar odrobił stratę wobec euro i franka szwajcarskiego - półtorej godziny przed wystąpieniem amerykańskiego sekretarza stanu na forum ONZ.
Wśród powodów odbicia się amerykańskiej waluty dealerzy wymieniają deklarację wydaną właśnie przez Unię Europejską, która domaga się by Irak zastosował się do zaleceń inspektorów rozbrojeniowych ONZ.
W przeciwnym razie Bagdad "będzie odpowiedzialny za konsekwencje" swojego postępowania, głosi oświadczenie wydane przez przewodniczącej obecnie UE, Grecji. Według dealerów może być to pierwszym sygnałem, że podzielona Europa zaczyna przychylać się do stanowiska USA wobec Iraku.
O godzinie 14.24 za euro płacono dolara 1,0850 dolara. W środę rano euro wzrosło do najwyższego od czterech lat poziomu 1,0938 dolara.
Na rynku pojawiły się również spekulacje, że banki centralne sprawdzają kursy, czemu zwykle towarzyszą obawy przed ewentualną interwencją.
O godzinie 16.30 sekretarz stanu Colin Powell ma przedstawić Radzie Bezpieczeństwa ONZ dowody na to, że Irak złamał rezolucję wzywającą kraj do ujawnienia broni masowego rażenia.
"Przemówienie Powella to prawdopodobnie ostatnia dyplomatyczna karta jaką Stany Zjednoczone będą chciały zagrać ze społecznością międzynarodową. Najgorszym scenariuszem dla dolara będzie pójście USA na wojnę w pojedynkę" - powiedział Paul Mackel, analityk walutowy z Dresdner Kleinwort Wasserstein.
((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagowała: Barbara Woźniak; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))