Rodzimy sektor detaliczny e- -commerce przeskoczył siedem lat w siedem tygodni — wyliczyli analitycy Santander Bank Polska. Mowa o marcowym zamrożeniu części sektorów gospodarczych, w tym handlu detalicznego, które wymusiło zwiększenie aktywności sprzedażowej w internecie lub, w wielu przypadkach, jej rozpoczęcie.
Dla przedsiębiorców był to jedyny sposób dotarcia do klientów. I ledwie w kilka tygodni udział e-commerce w handlu detalicznym wzrósł z ok. 5,5 proc. na koniec 2019 r. do blisko 12 proc. w szczytowym momencie lockdownu. Dla zobrazowania tempa przemian analitycy podają, że w normalnych warunkach Stany Zjednoczone, czyli jeden z największych rynków e-commerce na świecie, do osiągnięcia analogicznego wzrostu e-sprzedaży potrzebowały właśnie niemal siedmiu lat. Z wyliczeń Santandera wynika, że najlepsze efekty w tym czasie w Polsce zanotowali internetowi sprzedawcy odzieży i obuwia.
Udział e-sprzedaży w tej kategorii od początku roku do kwietnia 2020 r. wzrósł ponad 2,5-krotnie. Tak duże wzrosty były jednak zjawiskiem czasowym. Udział e-commerce w sprzedażydetalicznej w poszczególnych branżach spadał wraz z powrotem klientów do tradycyjnych kanałów sprzedaży. Spadek nie doszedł jednak do poziomu sprzed lockdownu, co zdaniem analityków oznacza, że konsumenci wyrobili w sobie nowe nawyki zakupowe i na e-zakupy decydują się teraz częściej niż wcześniej. Z analizy wynika, że wartość internetowej sprzedaży w ostatnich miesiącach nie wzrosła jedynie w kategorii farmaceutyki i kosmetyki.
— Bazując na dostępnych danych, można z pewnością powiedzieć, że 2020 r. będzie dla polskiej branży e-commerce najlepszy w dotychczasowej historii — twierdzi Maciej Nałęcz, analityk sektorowy Santander Bank Polska.
Z opublikowanego w ostatnich dniach czerwca, a przeprowadzonego w marcu 2020 r. raportu Izby Gospodarki Elektronicznej „E-commerce w Polsce 2020. Gemius dla e-Commerce Polska” wynika, że 73 proc. rodzimych internautów robi zakupy online. Osoby te, w porównaniu z konsumentami preferującymi wyłącznie handel stacjonarny, nieco częściej są młodsze, z wyższym wykształceniem, dobrze oceniające swoją sytuację finansową. Z tej grupy 30 proc. internautów decyduje się ponadto na zakupy w zagranicznych sklepach internetowych.
Natomiast ci, którzy do e-sklepów nie zaglądają, za główny powód tego podają potrzebę fizycznego kontaktu z produktem przez zakupem.